Po tej nie zwykle przyjemnej rozmowie z Marcelą , wróciłem do pokoju gdzie czekał już na mnie Robert .
-Niech zgadnę byłeś u dziewczyn i było bardzo "ciekawie" - powiedział gdy tylko mnie zobaczył .
-Tak . - odpowiedziałem bo okłamywanie go nie miało najmniejszego sensu .
Pewnie była tutaj Ania i razem układali scenariusze jak to było .
Lewandowski usiadł na łóżku odkładając na później wiązanie krawatu i patrzał na mnie
-Co ? - spytałem nie wiedząc do końca o co chodzi .
-No , opowiadaj . - uśmiechnął się
-Musisz wszystko wiedzieć .?
Kiwnął twierdząco głową . To było normalne , przyjacielowi mówi się wszystko .
-Poszedłem do nich , aby zaprosić znaczy poinformować je o mojej imprezie urodzinowej w piątek . I zaprosiłem też Marcelę .
-Tylko tyle .?
-Taaaak ?
-No nie gadaj .?!
-Ale co ? - już zgubiłem wątek .
Absolutnie nie wiedziałem o co mu teraz chodzi .
-Pocałowałeś ją . - bardziej stwierdził niż zapytał
-Skąd wiesz ? - spojrzałem na niego z przerażeniem
-Wiedziałem ...
-Zamontowałeś kamerę w ich pokoju ? - zapytałem całkiem serio .
-Nie , po prostu strzelałem . - zaśmiał się
-O nie... dałem się podejść .?
-Tak , jak małe dziecko . Ale życzę szczęścia z moją rodaczką .
Robert się ze mnie śmiał , a mi nie pozostało nic innego jak iść wziąć szybki prysznic i szykować się na lotnisko .
Wyszedłem z łazienki w koszuli i spodniach od garniaka .
-Lewy , nie wiedziałeś gdzieś mojej marynarki ? - spytałem kumpla
-Widziałem . W gazecie .;d - zaśmiał się
W tym samym momencie do pokoju weszła Marcela ... z moją częścią garderoby . Na śmierć zapomniałem , że miałem ją zabrać z pokoju dziewczyn.
***
Trzeba było tylko wykombinować coś , żeby chłopcy dojechali minimum z trzydziesto-minutowym spóźnieniem na stadion .
-Więc , słuchaj . Zrobimy tak ...
...
-I co myślisz .? - dziewczyny spojrzały na mnie czekając na jaką kolwiek reakcję
-Super , tylko jak to wszystko ogarniemy w kilkanaście minut .?
-Damy radę , kibiców się jakoś ogarnie . Są najlepsi .- zawołała entuzjastycznie Tina (narzeczona Sebastiana Kehl'a)
-Mamy już wszystko przygotowane , wystarczy tylko poinformować 80 tyś . ludzi na Idunie - powiedziała dając mi kilka kartek
-Zobaczymy . Najwyżej się pośmiejemy . - odparłam przeglądając rozpiskę dziewczyn
-Tylko co zrobić , żeby chłopcy się spóźnili .?
Tak Riri miała rację to był największy problem . Muszą dojechać na stadion później od nas . W końcu poinformowanie o naszych planach 80 tyś . kibiców to nie byle co .
W naszym autobusie trwała "burza mózgów" . Wszyscy intensywnie myśleli co by tu wykombinować.
-Wiem . - zawołałam przerywając ciszę .
Wszystkie dziewczyny spojrzały na mnie i wyczekiwały odpowiedzi .
-Zadzwonimy do kierowcy . Żeby ... pokazał im Dortmund . - uśmiechnęłam się
Mój pomysł był jedynym na jaki udało nam się wpaść .
-To pogadam z nim jak już będziemy na miejscu . - chwilę po moich słowach dojechaliśmy na lotnisko.
Wszyscy wyszli z autobusów , a ja wiedziałam , że w najbliższych dniach pojawi się kolejna porcja zdjęć i plotek z serii "Nowa dziewczyna Marco ."
Teraz tylko odprawa i oczekiwanie na maszynę , która zabierze nas do Niemiec .
Szliśmy gęsiego . Wszystko wyglądało jak wtedy na lotnisku w Dortmundzie . Z małym szczegółem ... nie potrzebowałam instrukcji od Reus'a . Chociaż i tak czuwał będąc zaraz za mną .
-Spokojnie , poradzę sobie . - zaśmiałam się czując jego oddech za sobą , kiedy szukałam biletu ze swoim nazwiskiem .
-Przecież nic nie mówię . - uśmiechnął się .
-Nosz cholera jasna , gdzie mój bilet . - zaklnęłam po polsku nie mogąc go znaleźć
Większość zgromadzonych spojrzała się na mnie dziwnym wzrokiem , w końcu nie wiedzieli co powiedziałam .
Chwilę później zorientowałam się , że na stoliku jest bilet mamy , a ona przecież brała go jako pierwsza .
-Mamo , gdzie masz swój bilet .? - zawołałam do rodzicielki
-Tutaj . - pomachała
-A możesz przeczytać też imię , a nie tylko nazwisko .? - spytałam zamieniając "przepustki"
-Oj , nie zauważyłam . A dziwiłam się dlaczego nie siedzę obok Jurgena . - odparła
-To już wiesz . - odgryzłam się i dołączyłam do reszty zajmując miejsce w szeregu przez Marco
-Znowu . - usłyszałam Reus'a , zaglądającego przez moje ramię
-Ale , że co ?
-Siedzimy obok siebie . - uśmiechnął się promiennie .
-To dobrze , pożyczysz mi IPad'a . - odparłam odkładając walizkę na taśmę .
Odprawa już za mną . Nie mam pojęcia dlaczego musimy być na lotnisku prawie godzinę przed odlotem i siedzieć jak na "tureckim kazaniu" .
Nic , zero , nudy . ! Siedziałam w towarzystwie dziewczyn , a na przeciwko chłopaków . Bardzooooooooooo , chciało mi się spać , więc oparłam się najwygodniej jak dałam radę i zamknęłam oczy . Po kilku minutach dostałam SMS
-"Nie śpij .! " nadawca ? Oczywiście Reus . Nie mogło być inaczej . Odpisałam więc:
-"Wybacz , ale spałam aż tylko 2 h ."
Kolejna wiadomość przyszła niemal natychmiast :
-"Współczuję . Odeśpisz w samolocie .;) "
-"Zobaczymy . Wiesz może kto siedzi obok mnie ? "
-"Tak . Taki miły chłopak Marco . " - kiedy to przeczytałam zaczęłam się śmiać i spojrzała na niego także , śmiał się pod nosem .
-"Mówisz ... a poza nim ?"
-"Ilkay , chyba ... Myślałem , że Ci wystarczę ;( " - i ponownie się zaśmiałam
-"Im więcej tym lepiej ."
Pisaliśmy tak dobre kilkanaście minut .
Pośmiałam się . Marco serio potrafi być mega pocieszeniem . Zastanawiał
mnie jeden fakt , a mianowicie ... dlaczego rozszedł się z Caroline .?
Przecież
on jest ideałem chłopka . Może to ona była powodem . Nie wiem ... , ale
mam nadzieję , że kiedyś się dowiem . Chociaż nie chcę go pytać o jego
prywatne sprawy , tym bardziej sercowe .
-"Jedziesz z nami na Idunę ? " - to pytanie w brew pozorom było bardzo trudne . Nie wiedziałam co odpisać tak czy nie ?
-Lisa . Marco się pyta czy będę na stadionie .
-Powiedz , że tak . - jak powiedziała tak zrobiłam
-"Oczywiście . Chcę zobaczyć tych najwspanialszych kibiców .xD "
-"Tak , najlepsi są .;) Fajnie , że będziesz . Jak będzie mi smutno to się przytulę " - jego teksty biją wszystko
-"Będzie aż tak źle ? "
- Ludzie , szykować bilety i paszporty .! Za chwilę odlatujemy . Wpuszczają już do samolotu . - zawołał trener .
Wszyscy się ożywili , pełni życia . Ja z resztą też . Myśl o wygodnym fotelu w samolocie , dała mi siły.
Paszporty i bilety sprawdzone , można zająć miejsca . Z pośród naszej trójki byłam pierwsza . Zajęłam więc miejsce przy oknie . Mając nadzieję , że chłopcy się zgodzą na zamianę . Spojrzałam na pasy gdzie stało kilka samolotów . Musieliśmy chwilę poczekać do startu aż wszyscy wsiądą i wysłuchamy zasad bezpieczeństwa w razie "W" .
-Yhymmm.. - usłyszałam chrząknięcie Marco .
Spojrzałam na niego uśmiechając się błagalnie .
-No dobra , usiądę na środku . - powiedział po krótkiej chwili .
-Dziękuję .
-Ale nic nie ma za darmo ... - odparł wskazując palcem policzek
-Dzisiaj rano ci nie starczyło ? - na samą myśl o pocałunku z Reus'em miałam gęsią skórkę
-Wolałbym częściej być w takiej sytuacji .
-Życie jest brutalne . - zaśmiałam się
-A żebyś wiedziała . Co nie Ilkay .? - zwrócił się do kolegi obok .
-Tak , masz rację .- po jego słowach zaczęliśmy się śmiać .
-Ze mnie się śmiejecie .? - dodał po chwili Gundogan
-Nie , coś nam się przypomniało .- skłamałam
-Wracając do tematu , to jak będzie .? - Marco ponownie walczył o całusa w policzek
-Nie przesadzasz .? Jesteśmy przyjaciółmi , a nie parą ... - sama nie wierzyłam w to co mówię .
-Bardzo bliskimi w takim razie . - uśmiechnął się zalotnie
-Yyhhhymm ... nie długo małżeństwem będziemy . - zaśmiałam się
-Nie mam nic przeciwko . Z tobą wstąpić w związek małżeński zawsze i wszędzie .
Zdziwiły mnie te słowa , spojrzałam na niego i nie wiedziałam co myśleć . Żart czy powaga . Tak powiedział już , że mnie kocha , ale nie wiem , że słyszałam . A teraz mówi mi , że mógł by się ze mną ożenić .?! o.O
-Dobra , dobra żarty na bok . Zapinaj pasy zaraz startujemy . - próbowałam jakoś wybrnąć z kłopotliwej sytuacji .
Samolot nabrał prędkości i po chwili byliśmy w powietrzu
-To całus i się zamykam . - oświadczył
-Kusząca propozycja , ale jak ktoś zobaczy ..?- spytałam szeptem
-Nie zobaczy , raz , dwa i już . - zaśmiał się .
-No dobra . Szybko . - odparłam z uśmiechem na ustach
Zbliżyłam się do Reus'a , chcąc obdarować go tym całusem w policzek i spędzić czas lotu na odsypianiu nocy . Przymknęłam oczy i ...
-Yhymmm.. - usłyszałam chrząknięcie Marco .
Spojrzałam na niego uśmiechając się błagalnie .
-No dobra , usiądę na środku . - powiedział po krótkiej chwili .
-Dziękuję .
-Ale nic nie ma za darmo ... - odparł wskazując palcem policzek
-Dzisiaj rano ci nie starczyło ? - na samą myśl o pocałunku z Reus'em miałam gęsią skórkę
-Wolałbym częściej być w takiej sytuacji .
-Życie jest brutalne . - zaśmiałam się
-A żebyś wiedziała . Co nie Ilkay .? - zwrócił się do kolegi obok .
-Tak , masz rację .- po jego słowach zaczęliśmy się śmiać .
-Ze mnie się śmiejecie .? - dodał po chwili Gundogan
-Nie , coś nam się przypomniało .- skłamałam
-Wracając do tematu , to jak będzie .? - Marco ponownie walczył o całusa w policzek
-Nie przesadzasz .? Jesteśmy przyjaciółmi , a nie parą ... - sama nie wierzyłam w to co mówię .
-Bardzo bliskimi w takim razie . - uśmiechnął się zalotnie
-Yyhhhymm ... nie długo małżeństwem będziemy . - zaśmiałam się
-Nie mam nic przeciwko . Z tobą wstąpić w związek małżeński zawsze i wszędzie .
Zdziwiły mnie te słowa , spojrzałam na niego i nie wiedziałam co myśleć . Żart czy powaga . Tak powiedział już , że mnie kocha , ale nie wiem , że słyszałam . A teraz mówi mi , że mógł by się ze mną ożenić .?! o.O
-Dobra , dobra żarty na bok . Zapinaj pasy zaraz startujemy . - próbowałam jakoś wybrnąć z kłopotliwej sytuacji .
Samolot nabrał prędkości i po chwili byliśmy w powietrzu
-To całus i się zamykam . - oświadczył
-Kusząca propozycja , ale jak ktoś zobaczy ..?- spytałam szeptem
-Nie zobaczy , raz , dwa i już . - zaśmiał się .
-No dobra . Szybko . - odparłam z uśmiechem na ustach
Zbliżyłam się do Reus'a , chcąc obdarować go tym całusem w policzek i spędzić czas lotu na odsypianiu nocy . Przymknęłam oczy i ...
***
Udało się Marcela dała się namówić i zgodziła się na całusa w policzek , w zamian za miejsce przy oknie , znaczy okienku . Miałem w głowie gotowy plan, każdy by tak zrobił na moim miejscu . Nie mogłem się powstrzymać , ona po prostu tak na mnie działała ... jak nikt inny .
Zbliżyła się do mnie , była przekonana , że złoży całusa na policzku i będzie po wszystkim , ale nie..
Przymknęła lekko oczy , wiedziałem , że to moja szansa . Wykorzystałem ten fakt i nie pocałowała mnie w policzek lecz w usta . Chwyciłem jej twarz w dłonie , żeby się nie wycofała . Nawet nie próbowała . Nie obchodziło mnie czy ktoś widzi . Liczyła się tylko ona .
***
Udało mu się . Wykorzystał moment i wszystko wyglądało tak jak to ja bym chciała go pocałować . Trwaliśmy tak w pocałunku przez dłuższą chwilę . Czułam jego dłonie . Nie chciałam kończyć , ale podświadomość mi kazała . Wiem nie powinniśmy . Przyjaźń to nie pocałunki , a rozmowa . Więc odsunęłam się . Kiedy otworzyłam oczy , ujrzałam szczęśliwą twarz blondyna . Patrzyłam mu tak dłuższą chwilę w oczy . Nie miał pojęcia co mam w zanadrzu . Kuksaniec w brzuch ... Tak , to kara.
-Za co ? - spytał łapiąc się w obolałe miejsce
-Za chęć do życia i miłość do ojczyzny . - odparłam z sarkazmem
-Bolało . - żalił się
-Trzeba było nie przeginać . - udałam obrażoną
-Wybacz mi . Chyba , że chcesz jeszcze raz . - uśmiechnął się zabawnie poruszając przy tym brwiami.
-Nie . - powiedziałam stanowczo , chociaż wcale tak nie myślałam
-Dobrze poczekam . - szepnął mi do ucha , a na mojej twarzy zawitał uśmiech .
Spojrzałam na chmury za oknem , wciąż czując wzrok Marco na sobie . Co miałam powiedzieć , ponownie sprawił , że zamilkłam .
Po kilkunastu minutach patrzenia w puchowe chmurki , które wyglądały cudownie , stwierdziłam , że muszę się zdrzemnąć . Spojrzałam na najcudowniejszego chłopaka , który siedział obok i uśmiechnęłam się . Wzięłam poduszkę , która była "w standardzie" i próbowałam znaleźć miejsce do spania ... Nie miałam zbyt wielu możliwości . Nie ukrywam trudno było się wygodnie "ułożyć" . Reus z uśmiechem na twarzy bacznie przyglądał się moim poczynaniom .
-Boże jak nie wygodnie . - powiedziałam pod nosem
-Chodź . - usłyszałam Marco
-Ale gdzie .? - spytałam trochę wybita z rytmu .
-Może będzie ci wygodniej . - odparł rozkładając ramiona .
Zawahałam się chwilę , patrząc na niego . Westchnęłam i zdecydowałam się zaryzykować xD . Oprałam się i zdecydowałam , że miał absolutna rację . Od razu było wygodniej . Mogłam tak leżeć całą wieczność .
- I jak ? - spytał po chwili .
- Dobrze . - zaśmiałam się ..
Wiem zabrzmiało to trochę ..dwuznacznie , Blondyn też się zaśmiał . Po chwili przymknęłam oczy . Już zasypiałam kiedy poczułam jego rękę . Spojrzałam jednym okiem . Uśmiech sam zawitał na mojej twarzy . Chwilę się zastanawiałam czy dobrze robię , ale spróbowałam .
Starałam się być ostrożna i wszystko zrobić tak delikatnie by się nie zorientował. Widziałam jak rękę mi drży . Powoli położyłam swoją dłoń na jego , z nadzieją , że się nie zorientował . Odetchnęłam kiedy jego ręka nie drgnęła . Lecz zaraz po tym , zdecydowanym ruchem sprawił , że nasze nasze dłonie...splotły się .
Zastanawiałam się kiedy nadejdzie czas , gdy oboje zdecydujemy się powiedzieć sobie nawzajem co czujemy . I nie chodzi tutaj wcale o moje marzenia , o chłopaku piłkarzu , zwłaszcza grającym w Borussii , ani o jego konto czy inny szczegół , który mógł by wskazywać na jakiekolwiek wykorzystywanie go . Po prostu pokochałam go jako chłopaka . Nie patrzałam na niego przez pryzmat tego co robi . Jemy się najprościej w świecie poszczęściło i robi w życiu to co kocha . Tego można było mu zazdrościć . Z drugiej strony , ja też nie jestem dla niego obojętna . Nie miałam w przeszłości chłopaka . Wszyscy koledzy , którzy byli obok byli po prostu kumplami . Nie zakochałam się , aż do teraz . Kiedy przyjechałam do Dortmundu . Rozmyślałam tak chwilę , a później (nawet sama nie wiem kiedy ) zasnęłam w objęciach Marco .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
Zastanawiałam się kiedy nadejdzie czas , gdy oboje zdecydujemy się powiedzieć sobie nawzajem co czujemy . I nie chodzi tutaj wcale o moje marzenia , o chłopaku piłkarzu , zwłaszcza grającym w Borussii , ani o jego konto czy inny szczegół , który mógł by wskazywać na jakiekolwiek wykorzystywanie go . Po prostu pokochałam go jako chłopaka . Nie patrzałam na niego przez pryzmat tego co robi . Jemy się najprościej w świecie poszczęściło i robi w życiu to co kocha . Tego można było mu zazdrościć . Z drugiej strony , ja też nie jestem dla niego obojętna . Nie miałam w przeszłości chłopaka . Wszyscy koledzy , którzy byli obok byli po prostu kumplami . Nie zakochałam się , aż do teraz . Kiedy przyjechałam do Dortmundu . Rozmyślałam tak chwilę , a później (nawet sama nie wiem kiedy ) zasnęłam w objęciach Marco .
***
Nie ma mocnych . Muszę jej powiedzieć , jak bardzo chciałbym mieć ją dla siebie . Tylko i wyłącznie . Wiem , że muszę to zrobić zanim mi ją ktoś zabierze . Jestem pewien , że jest inna niż wszystkie . Kocha mnie , a nie sławę czy "zera" . Widać to było po jej reakcji , kiedy przeczytała artykuł w gazecie . Większość dziewczyn , które kręciły się wokół mnie cieszyły by się , że "Udało im się zatrzymać Marco Reus'a " , ale nie Ona . Była strasznie wkurzona co nie ukrywam zdziwiło mnie bardzo . Nie była "łatwa" . Musiałem się trochę nagimnastykować , żeby zwrócić na siebie jej uwagę , ale ... udało się . Od incydentu w parku , do chwili obecnej przebyłem długą drogę . Opłacało się . Teraz , skradłem jej kilka całusów , a nawet zasnęła w moich objęciach . Zdziwił mnie jej gest , ale oczywiście pozytywnie . Dlatego ponownie wykorzystałem to i sprawiłem , że nasze dłonie się splotły . Chciałbym by tak było już zawsze . Przymknąłem oczy i także zasnąłem .
-Wstawaj .! Pośpisz w domu . - usłyszałem głos Ilkay'a
Chwilowo "nie-ogarniałem" o co mu chodzi , ale załapałem jak rozejrzałem się dookoła .
-Już lądujemy ? - spytałem go ziewając .
-Nie już , ale za chwilę . - zaśmiał się
-Obudź swoją królewnę . - dodał
-Jeszcze nie moja . - odparłem i przyglądałem się jeszcze śpiącej polce .
-Wstawaj .! Pośpisz w domu . - usłyszałem głos Ilkay'a
Chwilowo "nie-ogarniałem" o co mu chodzi , ale załapałem jak rozejrzałem się dookoła .
-Już lądujemy ? - spytałem go ziewając .
-Nie już , ale za chwilę . - zaśmiał się
-Obudź swoją królewnę . - dodał
-Jeszcze nie moja . - odparłem i przyglądałem się jeszcze śpiącej polce .
***
-Marcela ...
Nie chciało mi się jeszcze wstawać , więc udawałam , że nie słyszę .
-Marcela ... - ponownie usłyszałam głos Marco .
-Jeszcze nie .Chwila . - odparłam wtulając się bardziej .
-Zaraz lądujemy . - zaśmiał się cicho .
Nasze dłonie nadal były złączone . Jakoś zbytnie nie spieszyło mi się do ... zmiany ułożenia . Było tak wygodnie .!
Nie wiem czy ponownie zasnęłam czy może się "wyłączyłam" bo po chwili znowu usłyszałam wymawiane szeptem moje imię .
-No dobra już , już wstaję . - powiedziałam i chciałam wrócić do wcześniejszej pozycji (siedzącej)
-Nie musisz się odsuwać , tylko wstać . - Reus przytrzymał mnie
-Właśnie , że muszę się odsunąć . Bo co będzie jak się przyzwyczaję .? Hymm .
-Wtedy coś trzeba będzie z tym zrobić . - zaśmiał się
-Oj Marco , Marco ... co ty tam sobie myślisz w tej główce .?
-Dowiesz się w swoim czasie .
-Dobra , już możesz mnie puścić . - bardziej poprosiłam niż spytałam
-Dobrze , ale pamiętaj zawsze możesz przyjść i cię przytulę . - uśmiechnął się
-Okey będę pamiętać . - odparłam patrząc na niego .
-Proszę zapiąć pasy za chwilę lądujemy . - na pokładzie rozległ się głos pilota
I już jesteśmy w Dortmundzie . Moje najwygodniejsze na świecie łóżeczko już czeka . Mmm.. na samą myśl zachciało mi się spać , ale trzeba jeszcze na Signal Idunę jechać . Przede wszystkim muszę pogadać z kierowcami autobusów .
Raz , dwa , trzy i " Witamy w Dortmundzie . Życzymy miłego dnia i do zobaczenia ."
-Juhu .. w końcu w domu . - ucieszyłam się kiedy samolot stanął
-Taa.. wreszcie można odespać . - zaśmiał się Gundogan .
-Dobrze mówi . - usłyszeliśmy Moritza , który siedział za nami
Rachu , ciachu i już . Wyszliśmy z "maszyny" . Oczywiście obok mnie byli Marco , Leo , Mo , Ilkay i kilkoro innych chłopaków , więc można było powiedzieć - miałam ochroniarzy .
Na lotnisku (w airporcie) było mnóstwo kibiców , chłopcy rozdawali autografy , a ja wykorzystałam tę chwilę nie uwagi i wraz z Lisą postanowiłyśmy pogadać z kierowcami .
-Mamy prośbę , wielką prośbę . - podeszłyśmy do pana Klausa i Petera
-W czym możemy pomóc .?
-Bo chcemy zrobić chłopcom miłe powitanie , ale wtedy musieli by się minimum 30 minut spóźnić na Idunę .- zaczęłam
-Więc byłybyśmy wdzięczne ... - dodała Lisa
-Hmmm.. zobaczę co się da zrobić . - odparł z uśmiechem pan Klaus (kierowca chłopców)
-Dziękujemy . - powiedziałyśmy równocześnie
-Słuchajcie możemy zrobić też tak , że jak będę podjeżdżał na Idunę to zadzwonię do Petera , a on już wam przekaże , że jesteśmy . - zaproponował
-To już w ogóle było by super .
-Więc postanowione . - zarządził p. Peter i wszyscy byli szczęśliwi
Zostało nam tylko 80 tyś ludzi ... mam nadzieję , że się uda i pójdzie tak jak zaplanujemy . Dobrze , że miałam aparat , musimy uwiecznić miny chłopaków . Obowiązkowo .
-Spóźnienie załatwione . - powiedziałam cicho kiedy dołączyłyśmy do dziewczyn .
-Może już pojedziemy . Oni niech się zajmują fanami , a my nadrobimy trochę czasu . - zaproponowała Agata i miała całkowita rację .
-Tak , dobry pomysł . Lisa pójdziesz do kierowcy , a ja powiem tacie , żeby nas nie szukali .
Jak powiedziałyśmy tak zrobiłyśmy .
-Tato ... my już pojedziemy na stadion , a wy dołączycie . - mówiłam głośno , aby przebić się przez krzyki kibiców
-Okey , do zobaczenia . - odpowiedział , a ja z uśmiechem na twarzy pobiegłam do "damskiego'' autobusu.
Wyciągnęłam z torby kartki , które wcześniej dostałam od dziewczyn . Przejrzałyśmy je szybko. Niby było tego mało , ale do ogarnięcia ciężko .
-Dziewczyny , zaraz będziemy wjeżdżać do środka . Więc raz , raz . - zawołał p.Peter .
-Okey . - zawołałyśmy chóralnie .
I wtedy wpadłam na pomysł .
-Dziewczyny , gdzie znajdę spikera ? - spytałam bardziej obeznane koleżanki
-Powinien być na murawie . - usłyszałam w odpowiedzi .
-To super .
Autobus się zatrzymał , a my jak wariatki wybiegłyśmy z niego jak najszybciej się dało w stronę murawy .W biegu tłumaczyłam dziewczynom swój pomysł
-Więc tak , podzielimy się na 5 grup . I jedna zostanie na dole przy tunelu i poczeka na chłopaków , a pozostałe cztery pójdą na piekiełka , na każdą z trybun .
-Dobra ... i co dalej . - spytała Simone
-Podzielimy tę piosenkę tak , aby wyszło zajebiście .- zaśmiałam się
-Więc jak się dzielimy ? - spytał ktoś z tyłu .
-Nie wiem , ale sądzę , że ta z najmocniejszym głosem powinna pójść na stojącą trybunę . - zaśmiała się Ania , a wszyscy spojrzeli na mnie
- Co ? Jestem najmłodsza i mam ogarniać wszystko .? - spytałam
Każda spojrzała na siebie i usłyszałam tylko :
-Idziesz na stojącą .
Zgodziłam się oczywiście , chociaż wiedziałam , że to będzie trudne zadanie . Bardzo trudne .
-Jeśli nie macie nic przeciwko to może ja was podzielę .? - spojrzałam na nie pytająco
-Pewnie , szybciej pójdzie . - odparła Ewa
-Dobra więc : Larissa , Anastasia (córki menagera) , pani Jola (żona menagera) , mama i Tina (Sebastian Kehl) będą na dole . Dobrze ?
-Tak .
-Później :
-Ja , Ania , Riri ( Mitch Langerak ) i Tugba ( Nuri Sahin ) pójdą ze mną na żółtą ścianę (II trybuna)
-Cathy ( Mats Hummels ), Isabel ( Neven Subotić ) i Agata (Kuba Błaszczykowski ) wy dziewczyny na ścianę naprzeciwko tunelu ( III trybuna )
-Lisa ( Roman Weidenfeller ) , Stephanie ( Julian Schieber ) , Simone ( Sven Bender ) i Nina (Kevin Grosskreutz ) będą za drugą bramką ( IV trybuna )
-Jenny (Marcel Schmelzer ) , Ewa ( Łukasz Piszczek ) i Lisa ( Moritz Leitner ) , a wy laseczki na trybunę gdzie jest tunel (I trybuna )
Wszystkim odpowiada ? - spytałam po podziale
-Tak jest . - zawołały równocześnie
-Super , teraz chodźmy do spikera , poinformować zgromadzonych .
Wyszłyśmy z tunelu . Ludzi było dużo , bardzo , bardzo . Zamilkli kiedy nas zobaczyli .
-Dzień dobry . ;) Mogę na chwilę mikrofon ? - spytałam podchodząc do pana w średnim wieku .
-Tak , coś się stało .? - spytał
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
Witam , witam .. co tam ?
Udało mi się wymęczyć ten 34 rozdzialik . Ciekawością nie grzeszy . Ale cóż .
Dziękuję za tyle odwiedzin , w końcu +11460 to wyczyn ;)
Za komentarze , za wszystko .;)
Czytajcie i zamieszczajcie opinie , to pomaga w pisaniu rozdziałów . Zwłaszcza co się podoba , a co nie .;) Wiem , że długo ciągnę ten wątek Marceli i Marco , ale już nie długo ...
Im więcej komentarzy , tym szybciej kolejny rozdział ;)
Przyznać się kto ziewnął .? ;)
Kocham .! Was ! <3 ;*
Czekałam czekałam i się doczekałam :D . BooSki .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Marcela i Marco będą razem ^^
masz talent ;) tutaj wszystko się podoba :D
OdpowiedzUsuńTo jest zajebiste! Mam nadzieję, że niespodzianka się uda i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D Też zapraszam do mnie na nowości :D
OdpowiedzUsuńto jest mega :) szkoda że w ten weekend już nie będzie ale cóż... z niecierpliwością czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńRozdział super!
OdpowiedzUsuńNo ciekawi mnie co te dziewczyny planują :)
Marcele i Marco- słodziaki <33
Pozdrawiam ;*
świetny :) mam nadzieje że Marco będzie z Marceliną <3 kiedy kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuńJuz sie pisze ... za ok tydzień będzie . :-)
Usuńkurde szkoda że tak długo:/ myśle że jakoś wytrzymam :)
UsuńZajebisty!!! Więcej Marceli i Marco! <3 Jestem ciekawa co dziewczyny wymyślily ;) Pozdrawiam. I czekam na next :) Oliii ;33
OdpowiedzUsuńWczoraj, a znaczy dzisiaj o 1 w nocy przez przypadek na niego trafiłam i przeczytałam wszystkie rozdziały. <3 Naprawdę masz talent. nie moge się doczekać kolejnego.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńłoł..gdybym miała tyle odsłon to dodałabym jeszcze w ten weekend :)
OdpowiedzUsuńJak bym mogła to bym to zrobiła , ale niestety idę na 18-nastkę koleżanki i wracam jutro późnym wieczorem . Poza tym jeszcze mam szkołę i maturę ...
UsuńInnym moim czytelnikom pasuje to jak dodaję , a robię to jak tylko mam chwilę wolnego czasu .
Pozdrawiam i mam nadzieję , że mnie zrozumiesz .;))
spoko :) rozumiem
OdpowiedzUsuńto jest super <3 . Dawaj szybko następny :D
OdpowiedzUsuńUdanej zabawy : )
Dzięki bardzo :-) Postaram sie szybko :-):-)
OdpowiedzUsuńPiszesz fenomenalnie ! :D super rozdział
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam na mojego bloga : http://www.przygodywdortmundzie.blogspot.com/
Rozdział jak zawsze GE-NIA-LNY.!
OdpowiedzUsuńAh... kobieto, dlaczego Ty tak zwlekasz z tym Marco i Marcelą. ? Mogą być w końcu razem? :D tak żeby inni wiedzieli i wgl. ? :]
Ciekawe co dziewczyny zaśpiewają na trybunach. O.o
Mam skrytą nadzieję, że Mario i Marcela pogodzą się i wszystko będzie jak było... no tylko żeby się z nim nie całowała ;P
No to tyle... ;) A nie.. jednak nie.! :] Świetny wątek z tym SMSami sporo się naśmiałam ;)
Czekam na next ;*
masz może stronkę na fb? Bo jak tak to powiedz jak się nazywa będę wiedzieć kiedy rozdziały xDDDD
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/ReusGotzeLewandowski?fref=ts ;))
UsuńJejku naprawdę świetne!
OdpowiedzUsuńZamiast zakuwać to czytam, ale nie załuje ;D