-Co to było ? - zaczął gdy tylko drzwi za nim się zamknęły.
-Znaczy ? - zapytałam , chociaż wiedziałam doskonale o co mu chodziło .
-Przecież wiesz . - stanął naprzeciwko mnie
-Widzę , że ktoś tu jest zazdrosny . - uśmiechnęłam się i przytuliłam do niego
-A powinienem .?
-No nie wiem , to zależy jak bardzo mi ufasz . - spojrzałam na niego
-To nie o to chodzi ...
-W takim razie o co ? - spytałam i zrobiłam krok w tył
-Ufam Ci . Mimo , że nie znamy się specjalnie długo ufam Ci bezgranicznie , ale ten koleś ...
-Jannis - przerwałam mu
-Właśnie , Jannis . Wyraźnie z Tobą flirtował . - w końcu nie dosłownie , ale wyjawił o co chodziło
-Przesadzasz . Zamieniliśmy zaledwie kilka zdań . Równie dobrze mogliśmy gdzieś wyjść albo wmieszać się w tańczący tłum . Wtedy byś nic nie widział , ale nie zrobiłam tego . Cały czas miałeś idealny obraz tego co się dzieje . Marco , nie myśl , że gdy jesteśmy ... razem przestanę rozmawiać z innymi chłopakami . - sama nie wiem dlaczego to powiedziałam , może po prostu nie jestem przyzwyczajona do tego typu zajść
-I wcale się nie denerwuję . - dodałam
Nic nie powiedział tylko przyglądał mi się z uwagą , a jednocześnie ze zdziwieniem . Chciało mi się śmiać , ale niee :)) Pozory trzeba zachować .
-Zrozum , boję się . Sam nie wiem dlaczego , po prostu .
-Ale nie musisz , przecież jakbym nie chciała być z Tobą to bym nie była . Wyolbrzymiasz , musisz trochę przystopować . - starałam się go uspokoić
-Wiesz , może to lęk przed tym , że będziesz wolała młodszego . - spuścił głowę , a ja zaśmiałam się
Nieco rozbawiona tym co przed chwilą usłyszałam , stałam patrząc na niego . Zabawne , ten chłopak mógłby mieć jeszcze młodszą ode mnie , w końcu mamy XXI wiek , wszystko się zdarza często zadziwiając innych . Uśmiechnęłam się , zrobiłam mały krok w przód , zwinnym ruchem chwyciłam go za marynarkę przyciągając do siebie i pocałowałam . Był nieco zaskoczony , ale o to chodziło .
-Czujesz się aż tak staro .? - zapytałam patrząc mu w oczy
-Niby nie , ale ... - zaczął
-Okey przyznaję jestem ciutkę zazdrosny . - nareszcie się przyznał
-Wiem , ale zrozum też , że nie zawsze byłam ... no ... , że pierwszy raz mam kogoś kto może być o mnie zazdrosny i błagam nie róbmy scen . - musiałam to powiedzieć
-Obiecuję .
-Mój kochany staruszek . - przytuliłam go mocno .
-Nie jestem stary , tylko mam trochę więcej wiosen . - odparł
-Tak , tak . I urodziłeś się w innym dziesięcioleciu . - uwielbiałam mu dogryzać
-Zrozumiałem 24 to nie to samo co 18 . - czytanie między wierszami coraz lepiej mu wychodziło
-A co robiłeś w wieku osiemnastu lat ? - pytałam dalej
-Impreee ... siedziałem w domu . - zaśmiał się
-Nie mam więcej pytać . - powiedziałam i wykonałam zwrot do drzwi
-Ej .! To było podstępne pytanie . - zwołał i podbiegł do mnie
-Przecież wiesz , że imprezy to nie mój styl . - cmoknęłam go w policzek
-Na szczęście .
Po chwili wróciliśmy na salę , gdzie już nie w pełni kontrolując swoje ciało , ale większość tańczyła . Przez kilka sekund przyglądałam się wszystkim , po czym uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam na miejsce coś przekąsić , a kątem oka zauważyłam Mo , który rozmawiał z DJ .
-Uwaga , uwaga .! Mamy zaszczyt ogłosić , iż Moritz poprosił nas byśmy zorganizowali małe karaoke . - zaczął DJ , oczywiście wszyscy byli już dosyć rozluźnieni więc zareagowali bardzo pozytywnie .
-I aby przełamać lody , właśnie ten oto pomysłodawca . - wskazał na Leitnera , który już czekał z mikrofonem .. - zaśpiewa jako pierwszy .- na zachętę od wszystkich zgromadzonych dostał duże brawa
-Jaką piosenkę ? - zapytał Michael (DJ)
-
Muzyka zaczęła płynąć z głośników , a po chwili Mo pokazał co potrafi . Zaczął śpiewać , tym samym wprawiając wszystkich w osłupienie i mega zdziwienie połączone z szokiem .
-WOW . - tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić
-Nie zły jest . - dodał stojący obok Neven
-Nie zły ? Świetny . - poprawiłam go
Wszyscy staliśmy patrząc na niego , ale w końcu się ocknęliśmy i poszliśmy "pobujać" się na parkiecie . Nie daleko dojrzałam nawet Jannisa , uśmiechał się i spoglądał na mnie . Nic nie uszło uwadze Marco , który zareagował niemal natychmiastowo . Stałam blisko więc chwycił mnie za rękę i okręcił , jednocześnie przyciągając do siebie , w skutek czego wylądowałam wprost w jego ramionach . Ponownie wzrok skierowałam na gracza Bochum , który był w lekkim szoku . Było mi go trochę szkoda , ale niestety . Mam nadzieję , że uda nam się utrzymać kontakt bo jest bardzo miły i pozytywny . Tym razem spojrzałam na niego , jak bym chciała powiedzieć :
-Wybacz , jeśli miałeś jakiekolwiek plany co do mnie .
Teraz , "tańczyłam" wolnego z Reus'em . Bawiła mnie trochę ta jego zazdrość , ale też sprawiała , że czułam się tak jak jeszcze nigdy . Czułam , że jestem dla kogoś ważna . Cudowne uczucie , którego doznałam pierwszy raz w życiu . Fakt może zachowałabym się identycznie jak on , gdybym była na jego miejscu , ale w końcu mam większe powody ku temu . Miliony fanek , które są w stanie zrobić wszystko by zwrócić na siebie uwagę gwiazdy piłki nożnej . Ja .. głównie za jego sprawą stałam się rozpoznawalna w mieście . Miałam takiego pecha , że gdy zostawaliśmy sami , akurat gdzieś pałętał się fotoreporter , który zaraz nawymyślał cuda nie widy na nasz temat . Właśnie tego chcę uniknąć , chociaż wiem , że to jest niemożliwe . Jak tylko powiemy wszystkim , że jesteśmy razem to mimo szczerych chęci Marco w końcu nie wytrzyma i chociażby przytuli mnie na mieście czy złapie za rękę . To normalne . Ludzie , którzy się kochają okazują sobie uczucia . Muszę chyba zacząć przygotowywać się na to , iż będę często widywać swoje zdjęcia w gazetach , serwisach plotkarskich czy gdzieś tam . To będzie straszne , ale cóż . Szaleje na jego punkcie i postaram się jakoś przeżyć atak .
-Oo czym tak myślisz .? - usłyszałam głos , który "wyrwał" mnie z krainy rozkmin
-O ... nas . - odpowiedziałam krótko
-Tak ? - uśmiechnął się
-Znowu zaczynasz ? - spojrzałam na niego z zamiarem podobnym jaki miałam rano
-Tak , o nas . - dodałam i przytuliłam się zapominając , że nie jesteśmy sami
-A możesz jaśniej . ? - poprosił
-Myślałam czy warto . - skłamałam
Nic nie powiedział tylko spojrzał na mnie z niedowierzaniem i lekkim przerażeniem .
-Żartuje ... - zaśmiałam się
-Już myślałem , że jesteś pijana .
-Nie , póki co nie jestem . - odparłam
-To o czym myślałaś ? - pytał dalej
-Powiedz mi , dlaczego to zrobiłeś ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-Ale co ?
-No to . Zauważyłeś , że Jannis patrzał . Prawda .?
-Nie , skąd . To już tak bez powodu nie mogę przytulić dziewczyny ?
-Możesz , ale to akurat nie było bez powodu . - stwierdziłam
-I jesteś z tego powodu zła .? - spojrzał na mnie
-Nie chodzi o to . Tym co zrobiłeś dałeś mu do zrozumienia , że .. między nami coś jest , a nie wiem czy pamiętasz , ale miał nikt nie wiedzieć . - przypomniałam mu to co postanowiliśmy
-Przecież nie ogłosi tego zaraz publicznie ... . Chyba . - zerknął na Jannis'a .
-Jak kto kolwiek się dowie przed czasem to ... nawet fakt , iż jesteś starszy ci nie pomoże . - wystawiłam mu język
-Grozisz mi ? To jest karalne .
-Wiem , że nie doniesiesz na mnie więc ... luzik . - zaśmiałam się
-Nie mówię o prawnej karze . - uśmiechnął się chytrze .
-To tym bardziej się nie boję . Przecież taki chłopak jak ty nie może być groźny . - poczochrałam jego doskonale ułożone włosy .
-Coś się wymyśli . - obdarował mnie całusem w policzek
-Ej . - "dźgnęłam" go , zapominając o ważnym szczególe
-Ałć .- syknął
-Ałć ?! To chyba ja powinnam powiedzieć . - zapomniałam , że jego ciało jest nieco bardziej wysportowane i umięśnione niż kogów z Polski
-Dlaczego mnie tak krzywdzisz ? - zapytał , z grymasem na twarzy
-Bo ty nie dotrzymujesz układu .- odparłam oglądając obolały palec.
-Daj pocałuję . - chwycił moją rękę
-Przestań .! Tutaj jesteśmy przyjaciółmi . Pamiętasz. ?
-Jak już się dowiedzą to pokażę ci chłopaka , jakiego jeszcze nigdy nie spotkałaś ...
-Brzmi ciekawie .
Ni się obejrzeliśmy Mo skończył swój koncert . I kolejni pokazywali swoje talenty muzyczne . Jedni je mieli inni ... nie , ale w gronie przyjaciół mimo wszystko zabawa trwała . Oczywiście im dłużej wszyscy się bawili , tym więcej alkoholu wręcz wlewali w siebie . Co z pewnością będzie miało swoje skutki w domu , po przebudzeniu , ale to już nie mój problem .
Impreza dobiegła końca o 4 rano . Co niektórych trzeba było siłą wyprowadzić . Mieliśmy mały problem . Większość nie była w stanie prowadzić samochodu , więc trzeba było ich odwieść do domu . Zaledwie kilka osób było trzeźwych dlatego postanowiliśmy porozdzielać pijaków. Po kilku minutach wszyscy już wiedzieli kogo odwożą .
-Ja pojadę z nimi , a jak odwiedziesz Neven'a to przyjedziesz po mnie . - Marco musiał jechać autem Mitchella , odstawić go , Riri i po drodze jeszcze Ilkaya , Nuriego i Tugbę .
-Ale przecież , drinka bo drinka , ale wypiłam . Nie mogę prowadzić . - sprzeciwiłam się bo kochałam swoje ciężko zdobyte prawo jazdy
-To była woda z lodem , cytryną i miętą . - zaśmiał się
-Kłamczuch .! - zawołałam
-Przecież nie chciałem Cię upić , a sprawdzić twoją psychikę . - wystawił język
-Okey , tylko daj mi telefon . - uśmiechnęłam się
-Ah .. tak , proszę . - odzyskałam swój skarb .
Pożegnałam się ze wszystkimi (z Jannisem też) i ruszyłam w drogę autem Reus'a . Jechałam ostrożnie bo nie chciałam uszkodzić cudeńka . Oj . nie chce wiedzieć jakby właściciel zareagował na jakąkolwiek ryskę . Pierwszy raz przejeżdżałam przez miasto nocą . Tak , widziałam jakie jest czarujące o tej porze , ale i tak nie mogłam się nacieszyć widokiem .
-Tutaj w lewo . - usłyszałam Subotić'a , gdy zbliżałam się do okazałego domu .
-Dobra . - zaparkowałam na podjeździe .
-Dzięki i dobranoc . - pożegnał się i wyszedł
-Jeszcze tylko wy ... pijaczyny . - odparłam patrząc na tylne siedzenie .
Jako tako kojarzyłam z tłumaczeń Marco , ze Jonas mieszka gdzieś niedaleko Neven'a , ale nie do końca . Postanowiłam więc do niego zadzwonić .
-Słuchaj , powiedz mi gdzie mieszkał Jo .? - powiedziałam jak tylko odebrał połączenie
-Druga w prawo .
-Dobra dzięki .
-Poczekaj , a wiesz gdzie mieszka Mitchell .? - zapytał
-No , jak by to powiedzieć . . .
-Okey , nie wiesz . To słuchaj . Jak będziesz pod domem Jonasa , pojedziesz prosto i skręcisz w trzecią uliczkę w lewo . . . - mówił niczym nawigacja
-Poczekaj , muszę gdzieś to zapisać - przerwałam mu
-Masz już ?
-Nom
-No to trzecia w lewo , później na światłach prosto i będziesz po drodze mijać przystanek autobusowy , na którym będę .
-Dobra , postaram się dotrzeć i nie zabłądzić .- zaśmiałam się i zakończyłam połączenie .
***
Udało się . Po tylu męczących dniach starań , w końcu porozmawialiśmy szczerze i można powiedzieć , że w końcu jesteśmy razem . Od początku czułem , że nie jestem jej obojętny , ale bałem się , że gdy jej powiem o tym co czuję , wyśmieje mnie . Tak . Jestem mięczakiem , lecz to przez nią , to właśnie Marcela ma na mnie taki wpływ . Ten etap na szczęście jest już za mną . Jesteśmy parą , mam najwspanialszą dziewczynę na świecie . Lepszej nie mogłem sobie wymarzyć . Kochamy siebie , uwielbiamy piłkę nożną .
Na imprezie u Mario i Fabiana , później jak się okazało jeszcze Łukasza (o czym kompletnie zapomniałem) bawiliśmy się świetnie . Mimo , że nie na widzę tańczyć , z Matecką sprawiało mi to ogromną przyjemność . Nie byłem jakimś mistrzem bo o wiele lepiej czułem się w innej roli , ale jakoś dawaliśmy radę . Polka nie narzekała , a mi było wszystko jedno byle z nią . Dlatego jak zobaczyłem tego Jannisa , kręcącego się wokół niej obudziła się we mnie zazdrość . Wiem , nie byliśmy razem roku , a kilkanaście godzin , ale mimo wszystko długo musiałem czekać by to wszystko się zaczęło , a ten typek ją podrywał . Jednak udało nam się porozmawiać i narazie wyjaśnić . Nadal czułem zazdrość , ale Marcela nieco mnie uspokoiła . Zachowywałem się jak gówniarz , ale na to nie mam usprawiedliwienia . Zakochany chłopak potrafi robić różne dziwne rzeczy .
Odwiozłem Mitch'a , Riri , Tugbę , Nuriego i Ilkaya , którzy nie byli w stanie osobiście dotrzeć do domu . Polka pojechała moim samochodem odwieźć resztę . Jak myślałem mi zajęło to chwilkę , jednak Marcela nie znała aż tak dobrze miasta by zrobić to w podobnym tempie więc nie pozostało mi nic innego jak czekać . Postanowiłem , że pójdę w stronę gdzie powinna się za chwilę pojawić . Maszerowałem spacerkiem , kiedy zadzwoniła . Podpowiedziałem jej jak dotrzeć do domu Jonasa , a później do mnie . Wiedziałem , ze spokojnie zdążę dojść na główną ulicę , dlatego umówiliśmy się na przystanku .
Po kilkunastu minutach byłem już na miejscu . Usiadłem i czekałem bo nic innego mi nie pozostało . Przeglądałem internet gdy
-Marco ? - usłyszałem czyjś głos .
Obejrzałem się i dostrzegłem 2 młode dziewczyny . Nawet o 4.30 błąkają się po mieście i na moje nieszczęście musiały mnie rozpoznać . Na oko były młodsze od Marceli co jeszcze bardziej mnie zdziwiło , że o tej porze spacerują .
-Nie ? - odpowiedziałem , licząc na to , że uwierzą i odejdą .
-Oo matko .! Andrea to Marco Reus . - zawołała , gdy podeszli bliżej .
-Nie wierzę ! Możemy prosić o zdjęcie .? - zapytała ta druga
-Pewnie .
Dziewczyny były bardzo podekscytowane . Jedna i druga zrobiła sobie ze mną zdjęcie . Poprosiły też o autografy , więc oczywiście się zgodziłem . Porozmawialiśmy chwilkę , trochę mnie rozbawiły bo strasznie się zawstydziły gdy spytałem co u nich słychać , ale cóż . Chciałem być miły . Gdy zauważyłem nadjeżdżający samochód , byłem pewien , że to Marcela .
-Przepraszam , ale ... - odparłem gdy auto zatrzymało się przy przystanku .
-Nie , spoko . Dziękujemy za zdjęcie . Pozdrów Marcele . - pożegnaliśmy się , one poszły , a ja wsiadłem do auta .
Po kilkunastu minutach byłem już na miejscu . Usiadłem i czekałem bo nic innego mi nie pozostało . Przeglądałem internet gdy
-Marco ? - usłyszałem czyjś głos .
Obejrzałem się i dostrzegłem 2 młode dziewczyny . Nawet o 4.30 błąkają się po mieście i na moje nieszczęście musiały mnie rozpoznać . Na oko były młodsze od Marceli co jeszcze bardziej mnie zdziwiło , że o tej porze spacerują .
-Nie ? - odpowiedziałem , licząc na to , że uwierzą i odejdą .
-Oo matko .! Andrea to Marco Reus . - zawołała , gdy podeszli bliżej .
-Nie wierzę ! Możemy prosić o zdjęcie .? - zapytała ta druga
-Pewnie .
Dziewczyny były bardzo podekscytowane . Jedna i druga zrobiła sobie ze mną zdjęcie . Poprosiły też o autografy , więc oczywiście się zgodziłem . Porozmawialiśmy chwilkę , trochę mnie rozbawiły bo strasznie się zawstydziły gdy spytałem co u nich słychać , ale cóż . Chciałem być miły . Gdy zauważyłem nadjeżdżający samochód , byłem pewien , że to Marcela .
-Przepraszam , ale ... - odparłem gdy auto zatrzymało się przy przystanku .
-Nie , spoko . Dziękujemy za zdjęcie . Pozdrów Marcele . - pożegnaliśmy się , one poszły , a ja wsiadłem do auta .
***
Dotarłam pod dom Hofmann'a . Zaparkowałam podobnie jak wcześniej , na podjeździe i zastanawiałam się jak mam wyciągnąć śpiącego faceta z auta . Jednak nic nie wymyśliłam i nie pozostało mi nic innego jak obudzić go , a chociaż spróbować .
-Jonas . Jonas . Jonaaaaas !!! - zawołałam
-Co jest .? - niestety obudził się Mario , zamiast Jo
-Obudzisz go ? - zapytałam
-Jonas , wstawał . - szturchnął go , ale odpowiedziała mu głucha cisza
-On w ogóle żyje ? - dodał , przykładając ucho do jego nosa.
-Mario . Wiem , że do najtrzeźwiejszych nie należysz , ale na to bym nie wpadła . - zaśmiałam się
-No co ? Martwię się o niego .
-Lepiej się martw o siebie bo nie wiem co Marco powie jak jego autko przesiąknie alkoholem .
-Aż tak czuć . ? - zapytał i powąchał koszulkę
-No wiesz ... dobra obudź go i możesz dalej spać .
-Mam pomysł . - uśmiechnął się młodszy Gotze
-Zrób co chcesz byle by się obudził bo Reus już czeka na nas .
-Okey . Hofmann , Schalkę Cię wykupiło .! Pakuj się .!!! - krzyknął
-Co ? Nie ! Nigdzie nie idę . - mówił przerażony , a my zwijaliśmy się ze śmiechu
-Jonas .. on żartował . - powiedziałam
-Zwariowaliście . Mało zawału nie dostałem .
-Ale chociaż wytrzeźwiałeś . - uśmiechnęłam się
-Masakra .
-Tak w ogóle to jesteśmy pod twoim domem . - zauważyłam
-Aa.. to spadam . Do zobaczenia i dobranoc . - pożegnał się i wyszedł .
-Dobra to jedziemy dalej . - powiedziałam , ale gdy spojrzałam w lusterko ... Mario już spał
Wzięłam więc karteczkę , na której zanotowałam drogę do przystanku , na którym pewnie już czeka Marco . Miałam ułatwione zadanie bo ruchu na ulicy praktycznie nie było , więc mogłam sobie jechać powoli by nie przeoczyć jakiegoś zakrętu czy zjazdu .
Byłam już na wspomnianych przez niego światłach , akurat zatrzymałam się na czerwonym , gdy w oddali na przystanku zauważyłam trzy postacie . Miało być to miejsce gdzie będzie czekał blondyn , więc byłam ciekawe kim są dwie pozostałe osoby . Światło się zmieniło , ruszyłam , a gdy zatrzymałam się w zatoczce wiedziałam już , ze to fanki . Muszę przywyknąć .
-Nareszcie. - odparł gdy wsiadł do auta
-Co źle się rozmawiało .? - zapytałam i ruszyłam
-Były tak zestresowane , że nie wiem czy wiedzą co mówiły . - zaśmiał się
-Ciekawe jak ty byś się zachował na ich miejscu .
-Chyba normalnie .
-No nie wiem . Osobiście jak was zobaczyłam to serce waliło mi jak oszalałe , ale starałam się zapanować nad emocjami .
-Tak ? Zawstydziłaś się jak mnie zobaczyłaś ? - zapytał patrząc na mnie
-A ty byś się nie zawstydził , jak byś był na moim miejscu i jeszcze wpadł na mnie w parku .? - zapytałam
-Nie wiem , może .
-Ale nie wiedziałem , że wywoływałem w tobie takie emocje . - położył dłoń na moją .
-Nie tylko ty , reszta też , ale już przywykłam .
-Myślałem , że nadal tak na siebie działam . - posmutniał
-Działacie , ale da się przeżyć . Po drugie , wystarczy mi , ze widzę jak ty reagujesz na mnie . - zaśmiałam się
-Jak ? - zapytał
-Wystarczy się przyjrzeć . Bo nie wiem czy wiesz , ale jak ktoś komuś się podoba i patrzysz na tę osobę to źrenice masz powiększone , a ty masz . - wystawiłam mu język
-Tego nie wiedziałem . Myślałem , że jedyną oznaką jest to , iż plącze ci się język .
-No widzisz . Teraz budź Mario i Fabiana .
Oboje spojrzeliśmy an tylne siedzenie , gdzie bracia przesłodko spali przytuleni do siebie . Kochające się rodzeństwo . Chociaż na pewno to wszystko za sprawą alkoholu , ale i tak widok bezcenny . Marco uwiecznił wszystko na zdjęciu , w razie jakby nie uwierzyli .
-Mario !!! Wstawaj . - zawołał Reus
-Już ? - zapytał , nie otwierając oczu
-Tak , wasza podróż dobiegła końca . Było miło . - odparłam
-Dobra , już dobra . Wstaje . Fabian - powiedział niechętnie, szturchając brata
-Gdzie jesteśmy .? - zapytał starszy .
-Pod domem . - odpowiedział mu Mario
-Aha , w takim razie już wychodzę . Dzięki za transport i dobranoc . - powiedział i wyszedł .
-Też będę szedł , a wy sobie nie przeszkadzajcie . Miłej nocki , tylko jestem za młody na bycie wujkiem . Zapamiętajcie . - mówił bardzo poważnie .
-Na pewno nie dopuszczę do twojego nieszczęścia . - odpowiedział blondyn
Spojrzałam na niego , po czym na Marco . Zaśmiałam się bo Gotze zawsze mówił coś co rozluźniało atmosferę . Szalony .
-Tak , Mario . Zapamiętamy . Dobranoc . - odparłam
-Ale jak już będzie to będzie . Trudno , chociaż obiecuję , ze będę najwspanialszym wujkiem na świecie . Dobranoc .
-Głupek . - powiedziałam gdy tylko drzwi zamknęły się
-Co ? - zapytał
-Nic , wy po prostu zadziwiacie swoimi pomysłami . Szalonymi pomysłami .
-Przecież on jest pijany , jutro nie będzie pamiętał jak dotarł do domu . - uśmiechnął się i zbliżył do mnie .
-Na szczęście oboje jesteśmy trzeźwi . - zaśmiałam się
-Fakt , to znaczy , że śpisz u siebie . - posmutniał
-Kochany , nawet jak bym została na noc u ciebie , nic by się nie wydarzyło . - od razu postanowiłam go uprzedzić .
-Mi jedynie chodzi o towarzystwo . - uśmiechnął się ponownie i pocałował
-Powiedzmy , że wierzę . Dobra jedziemy . - powiedziałam i jechałam do siebie
-Co jutro robisz ? - zapytał
-Nie wiem , ale pewnie rano wpadnie Ania , później ty .
-Możliwe i co będziemy robić ciekawego .?
-Ciekawego pewnie nic . - odparłam
Dlaczego facetom tylko jedno siedzi w głowie .? Nie wiem i nie potrafię znaleźć na to jakiegoś racjonalnego wytłumaczenia . Cóż chyba tak już po prostu jest .
-Wiesz musimy sobie chyba coś wyjaśnić . - powiedziałam , po czym zgasiłam silnik bo byliśmy już po domem
-Słucham . - opadł się wygodnie
-Jeśli myślisz , że za dzień , dwa lub tydzień ... ja i ty ... To się mylisz . - nie miałam pojęcia jak mam to powiedzieć .
-Ale co ?
-Oj , nie mów , ze nie rozumiesz . - spojrzałam na niego jednoznacznym spojrzeniem
-Aaaaa ... nie mogłaś od razu . Chyba , że ... Wstydzisz się rozmawiać na ten temat . - zaśmiał się , a ja spuściłam głowę bo czułam jak się czerwienię
-Przestań . - odwróciłam się w drugą stronę .
-Kochanie , spokojnie . Jeśli będziesz gotowa porozmawiamy . Nic na siłę . Damy radę .
Przez chwilę panowała cisza bo nie wiedziałam co mam powiedzieć . Wiedziałam , że jednak jest starszy i dla niego to nie jest temat tabu , w przeciwieństwie do mnie . Liczyłam też , że zrozumie i nie rozczarował mnie . Wiedział o co chodzi .
-To ja .. już pójdę . - powiedziałam i wyszłam
Może za szybko poruszyłam ten temat , ale musiałam przedstawić sprawę jasno .Zawstydzona , weszłam na podwórko i stanęłam pod drzwiami , gdyż przypomniałam sobie , ze kluczyki ma właśnie Marco . Odwróciłam się by pójść do niego , ale ... spotkało mnie coś ... miłego . Reus , przyszedł nawet nie słyszałam kiedy . Całowaliśmy się . Kocham go i te jego podchody . Cudowny .
-Proszę . - uśmiechnął się podając mi kluczyki .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
Flaki z olejem . :(( :P
Trochę zazdrości , romantyzmu i humoru jak zwykle za sprawą Mario .Póki co nie mam kompletnie pomysłu , ale się postaram w 55 jakoś ciekawiej wszystko zrobić .
Mam do was jedno podstawowe pytanie : CZY JANNIS BĘDZIE MIAŁ JAKIŚ WPŁYW NA ICH ZWIĄZEK ? :)
A i muszę wam coś powiedzieć . Mam ferie to fakt i do soboty postaram się dodać 55 rozdział bo później wyjeżdżam do Zagłębia Ruhry. ! <3 na tydzień i prawdopodobnie nie będę miała jak dodać .
Mam nadzieję ,że zrozumiecie i nie przestaniecie czytać ..:)
Czekam na duuuuużo komentarzy .;)) i pozdrawiam :) :*
Jadę z tobą! <3 xD
OdpowiedzUsuńNie ma jaj, widzisz mnie u siebie w walizce :3
Uprzedzam będzie bardzo ciężka XD
A co do rozdziału to jest genialny :)
W końcu wszystko się wyjaśniło :)
Myślę, że Jannis będzie miał jakiś wpływ, czego nie chcę XD
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na nowy wpis :)
pilkarski-mezalians.blogspot.com
Buziaki, Patrycja <3 :****
Super rozdział :D Jannis może coś pokręci, ale wierzę, że związek Marceli i Marco się nie rozpadnie :) Udanego wyjazdu :)))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Karu :D
Jezu jadę z Tobą hahahXD A co do rozdziału to super i czekam na kolejne:) Zapraszam do mnie + polecam Twojego bloga<3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci! Skoro wszystkie chcą jechać to ja też :D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny!
Pozdrawiam :)
http://leuchteauf.blogspot.com/ zapraszam do mnie ;)
cudowny rozdział :) mam nadzieje, że ten chłopak nie będzie miał wpływu na Marco i Marcele. I bardzo Cię proszę, nie rób żadnych zwrotów akcji. Ten blog jest jedyny w którym jest wszystko ok, nie ma żadny porwań ani wypadków, a w innych to po prostu żal czytać :( niech będzie wszystko w porządku.....i miłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńOby nie miał wpływu, chyba że ta sprawa by pogłębiła związek Marceli z Marco to OK ;) Świetny rozdział ;))
OdpowiedzUsuńJesteście tak super stronką! Normalnie wyjątkowa! Bo żadna jeszcze nie blokuje osób które skomentują zdjęcie! Tak się bawimy? No ok, w takim razie niedługo dostaniecie pare zgłoszeń ode mnie. W sumie nie tylko ode mnie. ;o Myślałam że jesteście spoko stronką. AHA i dla niewtajemniczonych: Ostatnio jakaś tam adminka chwaliła się że zna konto prywatne Gotzego na asku. No ja też znałam, w sumie wiedziałam o tym koncie od samego początku, bo bacznie śledzę nowych 'askowiczów'. Szpanowała, inni pytali się o linka. Oczywiście ta wspaniała admineczka z łask nie dała, bo chciała go zachować dla siebie (w sumie nie wiem co jest w tym takiego fajnego, wiele znanych osób na świecie ma profil na tym portalu). Postanowiłam nie być chamska i wstawić w komentarzu link. Superaśna normalnie admineczka musiała mnie zablokować! Nie no dziękuje bardzo, jak za takie coś 'powinno' zgłaszać się osoby, to chyba ta osobowość nie wie co to jest facebook. A wystarczyło napisać że mam zachować to dla siebie. :) Nie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo zachowaj to dla siebie i nie pokazuj jaką to ty nie jesteś bo wyzalusz sie na moim blogu. To co robi , jak robi i kiedy robi to sprawa tylko i wyłącznie adminki i z łaski swojej nie spamuj mi tutaj . Jeśli masz problem i pretensje co do stroni to pisz tam bo tutaj komentarze zostawiają czytelnicy na temat tego co pisze , a nie twoich problemów .
UsuńPo drugie z tego co zauważyłam przeglądając wiadomości na stronie kto napisał ten dostał link . Tak dla twoich informacji .
UsuńJak miałam napisać na stronkę skoro zostałam zablokowana? jedyny kontakt był tutaj, więc się odezwałam. I dzięuje za wszelkie jakby to ująć .. 'wyrazy współczucia' z twojej strony. Unlike od moich znajomych i ode mnie na fanpejdżu jaką to jesteście świetną administracją.
UsuńTobie po prostu dziewczyno sie nudzi , lubisz uzalac sie nad sobą i pokazywać jaka to ty fajna jesteś , że napiszesz to co piszesz na blogu , który nijak sie ma do stronki . Mam nadzieję , że z wiekiem Ci to przejdzie bo wiesz ... mi jakos nie zaimponowałas tym wszystkim . I tak propos ktoś Ci kazał gdzieś pisać ? Wątpię . Większość ludzi zachowaa by to dla siebie , ale widzę , że niektórzy lubia sie "tym chwalić " .
Usuńnie ma mnie tydz a tu taka niespodzianka dwa rozdzialy-jestes GENIALNA :)wyjezdzasz do zaglebia ruhry domyslam sie, ze do naszego kochanego Dortmundu jezeli tak to zapraszam na Lindemannstr na kawke do blizniakow :D co do rozdzialow nic dodac nic ujac swietne do konca nie wiadomo jak sie zakonczy :)Jannis oczywiscie bedzie mial wplyw na zwiazek MM jak najbardziej pozytywny-zdrowa zazdrosc nigdy zla :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko z Dortmundu MAGDA I BLIZNIAKI :D
Bardzo bym chciała , ale w samym Dortmundzie będę tylko dzień może dwa bo zatrzymam się w Bonn .. :)
UsuńAle kiedyś na pewno skorzystam z zaproszenia :)
Pozdrawiam z zimnego Gorzowa :))
To kawaleczek bedziesz miala do Dortmundu ale zawsze zwiedzisz troche-jezeli to Twoj pierwszy raz to polecam widok ze szpili w Westfalenpark,deptaki w centrum ,na Hörde Phoenix See o SIP nawet nie wspominam bo to oczywista oczywistosc ;) jest tego troszeczke ale pewnie jestes swietnie przygotowana.W takim razie czekam na kolejne dluzsze odwiedziny i zycze milego i cieplutkiego pobytu(chociaz zapowiadaja deszcz ale w pogody nie wierze ;)) MAGDA
UsuńOgólnie mam w planach od maja lub czerwca rozpocząć intensywną naukę j.niemieckiego ,a w przyszłości wyjazd do Dortmundu lub okolic na stałe . Nie wiem czy mi się uda , ale jestem optymistką .:) Muszę tylko "ogarnąć" jak sobie tam poradzić i w ogóle zacząć .:)
Usuńpowodzenia.Ja przyjechalam do Dortmundu zaledwie tydz po mojej 18 i mialam problemy nawet z podstawami j.niemieckiego:(Tu poszlam na 8mies kurs co prawda kosztowal mnie ponad tys ale bylo warto:D Teraz nie mam problemow z komunikacja pracy tez jest sporo,wiec mysle ze bedzie wszystko oki.Mieszkania ogolnie sa tanie,zycie tez 3mam kciuki za przyszlosc.jak bys chciala sie troszeczke dowiedziec wiecej to moje gg5872035 pozdrawiam MAGDA
UsuńTeraz piszę maturę , więc muszę jeszcze przeczekać .:) Mama raczej nie popiera mojej decyzji , ale cóż .
UsuńDziękuje i na pewno skorzystam , tylko najpierw muszę gg ściągnąć .. :)) Z niemieckim spróbuje tutaj , w razie czego tam skończę :)
bardzo fajny rozdział :) oby nie było żadnych zwrotów akcji, bo jak już pisało w jednym komentarzu na górze, rzeczywiście w większości blogów są zdrady, kłótnie i związki się rozpadają i wg jest do d**y. Oby tego tu nie było, czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Mam nadzieje, że porobisz zdjęcia w Dortmundzie i pochwalisz się nimi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, czekam na nexta ;) Pozdrawiam Betka :*
OdpowiedzUsuń