Początek

czwartek, 20 lutego 2014

Rozdział 56

                          Olałam to i szłam dalej . Muzyka nadal grała tak cicho , mimo , że zrobiłam ku niej już kilkanaście metrów . Nareszcie doszłam do tunelu . Wzięłam głęboki oddech i pewnie szłam dalej ... zatrzymałam się przy samym wyjściu z niego . Rozejrzałam dokładnie , ale nic nie widziałam . Z telefonem w ręku pokonywałam kolejne metry .. w reszcie byłam na środku boiska . Zrobiłam kilka obrotów wokół własnej osi . Nic , tylko muzyka grała cichutko ... Dostałam kolejnego SMS
-Najcieplej ...
                           Zaczynało mnie to bardzo drażnić . O co mu do cholery chodzi ? Co to ma być ? Ja tutaj zaraz zejdę na zawał , a ten się bawi . Postanowiłam zadzwonić do Mario , że jestem na płycie boiska żeby mnie nie szukał . Wybrałam jego numer , ale zamiast jego głosu usłyszałam "Abonent prowadzi w tej chwili rozmowę . Proszę zadzwonić później..." . Schowałam telefon do kieszeni i postanowiłam wracać . Byłam już przy wejściu do tunelu kiedy do moich uszu dobiegł jakieś odgłosy z głośników . Zdziwiło mnie to i zarazem przeraziło . Obejrzałam się raz jeszcze wokół .. nikogo nie było. Zrobiłam kilka kroków . Byłam już na na schodkach , po których wchodziło lub wychodziło się z tunelu , kiedy ...
-Stój . - gdy to usłyszałam zatrzymałam się i przeraziłam .
-Odwróć się i wróć na środek . - teraz byłam też zdziwiona
-Proszę . - dodał tajemniczy ktoś , którego nie widziałam lecz słyszałam
-A jak nie to co .? - odważyłam się odezwać , ponieważ chyba poznałam właściciela głosu . Po stadionie moje słowa niosło niesamowite echo
-Yyy , z góry zakładaliśmy , że to zrobisz więc nie wiem . - wygląda na to , że jednak miałam racje . Mo i Leo doskonale się bawili , zastanawiało mnie jednak gdzie oni są .
-W takim razie , gdzie kolwiek jesteście , powiedźcie mi po co .
-To już tajemnica , idź i nie gadaj . - głos zabrał Bittencourt , który bywał czasami o wiele bardziej stanowczy niż Leitner
-Mam inne wyjście .? - zapytałam
-Nie . - chóralna odpowiedź była niemal natychmiastowa
-Dobra już idę , ale powiedzcie mi po co to wszystko . Przychodzę tutaj z Mario , on znika , a jesteście wy . - mówiłam idąc ponownie na środek .
-Zobaczysz , a teraz już cicho bądź , noooo . - poprosił Mo .
-Okey , już stoję i się nie odzywam . - zaśmiałam się
-Puścimy ci piosenkę , żeby nie było ci smutno . Bruno Mars może być ? - zapytał Leo
-Ujdzie , a nie masz nic innego ? - pytałam niby chłopaków , ale nie wiem gdzie byli . Słyszałam tylko ich głosy przez głośniki .
-Wybacz , ale tylko to mam na IPod'zie . - powiedział i z głośników zaczęła lecieć piosenka .

***

-Gotowy ? - zapytał Gotze , wchodząc do szatni 
-Nie . Jestem zestresowany bardziej niż przed jakim kolwiek meczem . - odparłem chodząc w te i z powrotem , a on miał ze mnie niezły ubaw 
-I z czego się śmiejesz .? - dodałem , patrząc na niego
-Z Ciebie . Przecież ty się nie oświadczasz tylko mówisz co czujesz , to po prostu taka randka . 
-Niby tak , ale ... co jeśli nie wyjdzie ? 
-Nie jesteś sam , będziemy tam wszyscy . To będzie takie oficjalne ogłoszenie waszego związku , przecież to pestka . - próbował jakoś mnie uspokoić .
-No właśnie , będziecie wszyscy . Co będzie jeśli jednak jej się to nie spodoba .? Hyym ? 
-No dla Caro może i by się nie spodobało , ale to jest Marcela . Rozumiesz nasza Borussia , ta która kocha Ciebie , klub , wszystko . No , ale oczywiście jak będziesz tutaj siedział jeszcze dłużej to może jej się nie spodobać . - Mario mówił jak gdy by nigdy nic .
-Ciesz się , że ją przywiozłem . - dodał
-Właśnie , dzięki stary . 
-No ruszaj się . - pośpieszał mnie 
-Już idę . - wziąłem głęboki oddech i wyszedłem z szatni . 
                            Niby widziałem co chce jej powiedzieć , ale im byłem bliżej wyjścia tym bardziej kombinowałem , zmieniałem , aż w końcu powoli zapominałem swoją "przemowę" . Zszedłem po schodach , już byłem w tunelu kiedy usłyszałem piosenkę , którą mieli puścić Leo i Mo . Stałem tak chwilę patrząc na dziewczynę , która sprawiła , że moja życie stało się piękniejsze . Usłyszałem kroki , spojrzałem więc i zauważyłem Gotze'go . Najwyraźniej osobiście dopilnuje bym tam poszedł .
-Już idę . - powiedziałem i powoli przemierzałem kolejne metry .
                            Byłem przy linii bocznej boiska i postanowiłem jeszcze chwilę poczekać , aż trwająca część planu się zakończy ...

***

 -Wybacz , ale tylko to mam na IPod'zie . - powiedział i z głośników zaczęła lecieć piosenka .
 Play !!!--> http://www.youtube.com/watch?v=LjhCEhWiKXk (czytajcie powoli :)
                   No , do najgorszych nie należała . Dało się przeżyć . Tylko nie wiedziałam po co mi potrzebna ta muzyka . Żeby mi nie było smutno .? No nie , ale było dziwnie i zagadkowo . Jednak po chwili zagadka się wyjaśniła . Jeden z telebimów się włączył , zastanawiało mnie co będzie się teraz działo więc całą uwagę skupiłam na nim . Po kilku sekundach pojawił się napis "Pamiętasz ? " , nie wiedziałam co mam pamiętać więc czekałam na dalszy rozwój akcji . Literki zniknęły , a pojawiły się zdjęcia .. moje zdjęcia . Z meczu BVB - Lech Poznań nie należały do najładniejszych , ale chociaż było zabawne . Był to mój pierwszy mecz z udziałem Borussii . Wróciły wspomnienia z tego dnia . Było cudownie , szkoda tylko , że nie wygrali , ale zabawa była nie zła . Kolejne z serii "kibic" , jak oglądałam z zaciśniętymi kciukami mecz z Malagą , gdy je ujrzałam zaczęłam się śmiać . Koszulka , szalik , wszystko z BVB . I niesamowite emocje podczas tego spotkania . Nie wiem skąd oni je mają , ale warto przypomnieć sobie te cudowne chwile . Kolejny napis "A co ty na pierwsze spotkanie ? " , kolejna zagadka i zdjęcie ... zdjęcie w parku . Tak , wtedy wpadłam na Mario i Marco . Ja wiedziałam kim oni są , ale oni nie za bardzo . Autorem zdjęcia najwyraźniej był Gotze , którego na fotce nie było.  Było też zdjęcie z kortu .Wtedy co wieczorem ćwiczyliśmy rzuty wolne . Skąd mieli zdjęcia z tamtego spotkania .? Po chwili jednak zorientowałam się , że na fotkach byłam tylko ja . Więc sam Marco zrobił kilka zdjęć ."Messi by się nie powstydził ...";D  Zaśmiałam się bo powiedziałam tak nie tylko ja do Reus'a , ale też on do mnie , kiedy przyłapał mnie na stadionie . "Trening z najlepszymi .;) " i zdjęcia z pierwszego treningu , pierwszego pobytu na Idunie , pierwsze chwile razem . Ponownie zaśmiałam się na ich widok . "Twoja sesja ." i na telebimie pojawiły się zdjęcia , które mi. były w pokoju Mario na ścianie . Miałam co najmniej po dwa z każdym piłkarzem , grupowe , na których każdy się wygłupiał . Jednym słowem były wspaniałe . "Londyn . . . mówimy tylko o tych zabawnych chwilach czyli IMPREZA !!! " , ktoś nieźle przewidział to co pierwsze wpadło mi do głowy . Przegrana i transfer , to nie było najlepsze wspomnienie , ale na imprezie zawsze wydarzy się coś zabawnego . "Co była dalej ..? Ciąg dalszy nastąpi .Kochamy Cię !!! <3 " 
                             Filmik się skończył . Był świetny . Muszę pogratulować im pomysłu . 
-Już mogę iść ? - zapytałam , ale nie doczekałam się odpowiedzi 
-To idę , było miło , ale spadam . - powiedziałam 
-Już chcesz iść ? - usłyszałam
-No , a co mam tu .. - odwróciłam się w stronę tunelu .
-Mogłam się domyślić . - dodałam widząc Reus'a
-Mówiłem , że będzie fajnie . - odparł idąc w moim kierunku
-Podobał się filmik ? - spytał będąc niedaleko 
-Tak , bardzo . 
                          Marco spojrzał za siebie , a z głośników ponownie zaczęła płynąć jakaś piosenka .
Play --> http://www.youtube.com/watch?v=UhqS2AT3e60 
-Zapewne zastanawiasz się po co tutaj jesteś . Prawda ? - mówił będąc już naprzeciwko 
-Można tak powiedzieć .
-Jesteś tutaj z jednego , bardzo ważnego powodu .
-No mów . - niecierpliwiłam się
-Bo ty , ja , znaczy my ... cholera . - zaklną
-Spokojnie . - po moich słowach wziął głęboki oddech i objął mnie
-Dobra . Planowałem to już od jakiegoś czasu . Chciałem Ci powiedzieć co czuję , właśnie tutaj bo wiem , że kochasz to miejsce , stadion , klub , to wszystko . Chciałem byś zapamiętała tę chwilę na zawsze , ale wyszło inaczej . Nasza rozmowa nie miała miejsca tutaj , a u Ciebie w domu co było spontaniczne . - mówił , a mi uśmiech pojawił się na twarzy 
-Tak , pamiętam . Najgorsza nie była . 
-To się cieszę , ale do tej pory nie powiedziałem jednego . I chcę to zrobić przy wszystkich właśnie tutaj . 
-Przy wszystkich ? - zapytałam bo wiedziałam , ze jesteśmy tylko my , Mo , Leo i Mario.
-Yhymm , bo wiesz nie jesteśmy tu sami . - uśmiechnął się
-To wiem . - zaśmiałam się
-No właśnie . Pamiętam , że mieliśmy powiedzieć kiedyś reszcie o nas , ale mam nadzieję , że mi wybaczysz . 
                            Nie wiem dlaczego , ale intuicyjnie spojrzałam za Reus'a . Byli tam wszyscy przyjaciele , dojrzałam nawet Marcela . Przyjaciela Marco , którego znam z portali społecznościowych.
Szkoda , ze nie było tam Majki , ale nadrobimy stracone chwile . Pomachałam zgromadzonych , po czym spojrzałam na blondyna wyczekując na calszy ciąg wydarzeń . 
-Wybaczysz ? - zapytał
-Tak . - uśmiechnęłam się
-Jeszcze tam na górze . - wskazał na trybuny - Jest Mo i Leo .
-Aha . - zaśmiałam się
-Więc wracając . Od pierwszego spotkania w parku , które przypomniał ci zapewne filmik , do chwili obecnej jesteś dla mnie kimś więcej niż koleżanką czy przyjaciółką . Zrobiłaś na mnie piorunujące wrażenie i nie było chwili bym o tobie nie myślał . Zawróciłaś mi w głowie , obróciłaś mój świat o 360 stopni , zmieniłaś . I nie obchodzi mnie , ze jesteś młodsza bo to nie ma żadnego znaczenia , dla mnie i nie powinno interesować innych . Podobasz mi się taka jaka jesteś i liczę , ze nie zmienisz swojego stylu bycia . Jesteś cudowną dziewczyną , która jest po prostu sobą i trzyma się swoich racji . Nawet poznanie nas nie wpłynęło na Ciebie . Traktujesz nas normalnie za co dziękuje w imieniu wszystkich . Jesteś jedną z nas , na zawsze . Bez różnicy co się wydarzy , zawsze będziesz częścią Borussii . Wracając . Zauroczyłaś mnie swoim uśmiechem , oczami , wszystkim . Pierwszy raz tak zareagowałem , sam nie wiedziałem co ze mną się dzieje , ale w końcu sobie uświadomiłem , że się zakochałem . Jak nastolatek , pierwszy raz , a to , że odwzajemniasz moje uczucia sprawiają , że jestem najszczęśliwszym facetem na Ziemi . 
-No powiedź jej . !!! - usłyszeliśmy wołania reszty.
                           Marco się zaśmiał , zbliżył do mnie , spojrzał głęboko w oczy . Przez chwilę nic nie mówił . Ja też nie czekałam na to co on ma mi powiedzieć .
-Kocham Cię . - odparł po chwili .
                           Pierwszy raz , powiedział to pierwszy raz . Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocno . Wspaniałe uczucie , słyszeć tak zobowiązujące słowa . Wiedziałam też , że czeka na moją reakcję . 
-Też Cię kocham . - odpowiedziałam i pocałowałam .
                          Cieszyłam się jak mała dziewczynka . Jestem z chłopakiem , którego początkowo zauroczył mnie przez szklany ekran telewizora , później go poznałam i zakochałam się na dobre , na szczęście on też . Dzięki Ci Boże za to wszystko .Może i jest najszczęśliwszym facetem , ale ja jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod Słońcem , że mam jego i ich wszystkich obok siebie , że mogę na nich liczyć .
                          Po chwili wariaty za jego plecami zaczęły krzyczeć , klaskać jakby się nie wiadomo co stało . Ponownie wtuliłam się w Marco , uwielbiałam to robić . Zaimponował mi tym wszystkim , musiał wszystko nieźle przemyśleć . 
-Ale rodziców tu nie ma ? - zapytałam po chwili .
-Nie . - zaśmiał się 
-To dobrze , a co będziemy teraz robić ? 
-Wiedziałem , że o to spytasz . Niestety tego jeszcze nie zaplanowałem , ale możemy jechać do mnie i ...
-Obejrzeć jakiś film . - przerwałam mu
-Właśnie to chciałem zaproponować .
-Jeszcze jedno ... Dziękuję . - powiedziałam nie odrywając od niego wzroku
-Za co ?
-Za to , że jesteś . - uśmiechnęłam się
-Pssyt , Marco . Nie żebym przerywał wam tę romantyczną chwilę , ale chyba o czymś zapomniałeś . - powiedział przez "głośniki" Leo
-Kurde , zapomniałem . - sięgnął po coś do kieszeni 
-No przecież mówię . - zastanawiałam się jak to usłyszał , ale cóż .
-Daj rękę . - uśmiechnął się po chwili Marco , a ja nie wiedziałam kolejny raz dzisiejszego wieczorku o co chodzi więc spełniłam jego prośbę .
-Ten drobiazg będzie Ci przypominał o nas , na zawsze . - mówił zakładając mi śliczną bransoletkę . 
na której była wygrawerowane BVB 2013 \infty .
-No i ma ją każda z WAG's Borussii . - ponownie uśmiech zawitał na jego twarzy
-Dziękuję . - po raz setny przytuliłam go i dałam całusa .
-Proszę bardzo .
-Czymś jeszcze mnie zaskoczysz .? - zapytałam by w razie czego się przygotować .
-Nie wiem . - zaśmiał się
-Marco . Chłopie coś Ci pamięć dziś szwankuje . - zawołał podchodząc do nas z tabletem Kevin .
-No tak . Co ja bym bez was zrobił . - blondyn puknął się w czoło 
-A tak jaśniej można ? - wtrąciłam się 
-Tak , zaraz się dowiesz . - uśmiechnął się Grosskreutz podając mi urządzenie
                           Nie wiedziałam po co i na co mi ten tablet potrzebny , ale wzięłam go i czekałam na wyjaśnienia . Spodziewałam się wszystkiego po tym co dzisiaj się wydarzyło , ale ciekawość wygrywała .
-I powiedzcie mi co mam z nim zrobić ? - mówiłam nadal stojąc z Marco na środku boiska .
-Poczekaj , chwila . - zaśmiał się i wszedł w jakiś program .
-No szybko . 
                           Przez chwilę panowała cisza , wszyscy zebrani zajęli miejsce na ławce rezerwowych , a my ... nie ruszyliśmy się z miejsca . Patrzałam na blondyna z zaciekawieniem . Co on wymyślił ? Próbowałam jakoś przewidzieć , ale jakoś nie mogłam na nic sensownego wpaść . 
-Proszę , tylko musisz chwilkę poczekać , aż się naładuje .
                           Wlepiłam wzrok w ekran tablet'a . Lubiłam niespodzianki , ale to czekanie trwało w nieskończoność . Reus stanął za mną , objął mnie w pasie i zerkał przez ramię .
-Cześć . - po chwili ciszę przerwał czyjś głos .
-Yyy , cześć .- powiedziałam niepewnie 
-Marcela , to ja . - zaśmiał się tajemniczy głos
-Znaczy kto .? - zapytałam 
-Poczekaj już włączam kamerkę . - słyszałam też śmiech Marco za plecami .
                               Już myślałam , że chłopcy zrobili sobie kiepski żart każąc mi rozmawiać z kimś kogo nie znam . Jednak po chwili na ekranie pojawiła się ...
-Majka .! -  zawołałam 
-Jejku dziękuję .!! - w mgnieniu oka odwróciłam się i przytuliłam mocno tego z tyłu . 
-Nie ma za co . - uśmiechnął się
-Trzymaj . 
-Dziękuje wam wszystkim . - w szale radości pobiegłam obściskać resztę , zostawiając Reus'a z tabletem 
                       Kilka minut później byłam ponownie przy tym szalonym blondynie . 
-Dzięki za przytrzymanie . - uśmiechnęłam się i przejęłam sprzęt 
-Już jestem . -  powiedziałam do przyjaciółki 
-Widzę , że wesoło tam masz . -  mówiła z uśmiechem
-Bardzo , musisz tutaj przyjechać . Poznasz tych wariatów .
-Na pewno przyjadę , ale nie wiem kiedy . Po drugie , przecież ich znam . -  zaśmiała się bo też od jakiegoś czasu kibicowała BVB 
-Chodzi mi o poznanie ich osobiście , wiesz jacy są kochani.
-Domyślam się . Tak w ogóle to chciałam Ci pogratulować spełnienia marzeń i ... tego cudownego chłopaka , który stoi za tobą . - cieszyła się moim szczęściem 
-Dziękuję , masz rację jest cudowny .
-Nawet nie wyobrażasz sobie mojej reakcji jak odebrałam telefon , a głos w słuchawce powiedział "Cześć Majka , tutaj Robert Lewandowski . Wraz z przyjaciółmi mamy do ciebie prośbę .." -zacytowała
-Właśnie zastanawiałam się kto mógł dać ci znać o tym wszystkim . 
-I Roberta też musisz poznać , ale póki co zapisz się na lekcje niemieckiego . Trochę się podszkolisz . - dodałam
-Pewnie .! Kochana wiesz muszę kończyć , do usłyszenia i szybkiego zobaczenia . Jeszcze raz dużo szczęścia . Pozdrów wszystkich . - pożegnała się i wysłała całusa 
-Dobrze . Do zobaczenia i dziękuję . - odparłam i odwróciłam się do Marco składając na jego ustał pocałunek w ramach wdzięczności .
-Widziałam !!! - zawołała Majka , po chwili zakończyła jednak połączenie .
-Mmmm ... - uśmiechnął się Reus 
-Jesteś wielki . - powiedziałam cicho
-Taka drobnostka :) - chwycił mnie za rękę i dołączyliśmy do reszty .
-To teraz zapraszam wszystkich na piwo. - dodał gdy byliśmy już przy ławce rezerw
-Na wodę chyba chciałeś powiedzieć . - poprawiła go Ania .
-Dokładnie tak . To idziemy ? - zapytał
-Pewnie , ale ja proponował bym szampana . W końcu taka okazja nie zdarza się często . - wyraził swoją opinię Kevin 
-Dobry pomysł . Więc idziemy na szampana . 
                              Uśmiechnięci , w pozytywnych nastrojach , wszyscy udaliśmy się do wyjścia . Byłam przeszczęśliwa . Najpiękniejszy dzień w moim życiu , spełnienie marzeń i oni . Klub był niedaleko Signal Iduna Park , więc dojście zajęło nam chwilkę . My zajęliśmy miejsca , a Reus poszedł zamówić szampana . Po kilku minutach się zjawił , a zaraz po nim przyszedł kelner z zamówieniem .
Blondyn otworzył napój alkoholowy i rozlał do kieliszków . 
-To proponuję wznieść toast za naszą nową parę zakochanych . - zaczął Roman
-Dokładnie , życzymy szczęścia i wytrwałości . - zakończył Sebastian
-Więc zdrowie . - zawołał Kuba i wszyscy stuknęli się kieliszkami .
                                 Jednak zanim wypiłam zawartość swojego , Marco szybkim , zwinnym ruchem obrócił mnie w swoją stronę i pocałował co wywołało oczywiście reakcję wśród zgromadzonych . Po wszystkim czułam jak się czerwienie . Pierwszy raz byłam w takiej sytuacji , wcześniej takie akcje miały miejsce gdy byliśmy sami , cóż chyba muszę się przyzwyczaić :)             
-Kurde , bym był zapomniał . - zawołał Kevin
-Co się stało ? - zapytałam
-Marcel wygrał . ! Cholera jasna , wygrał . - mówił przejęty
-Ale co .? - pytałam dalej
-No , że 8 czerwca będziecie parą . - odparł , ale nadal większość nie rozumiała
-Kevin zorganizował zakłady . Był pewny , że będziecie razem więc robiliśmy obstawki . - wyjaśnił Jonas
-Żartujesz . - nie wierzyłam w to co słyszałam i mimo wolniej spojrzałam na Reus'a . - A ty co obstawiłeś ? - spytałam
-Nie brałem w tym udziału . - uśmiechnął się i złożył całusa na moim policzku
-A co jest nagrodą .? - upomniał się dumny Marcel
-No nie wiem . - zamyślił się Grosskreutz
-Był zakład musi być nagroda . - zaśmiałam się
-Nie pamiętam co ustalaliśmy , ale możemy pójść na układ , że kupimy Ci np. skrzynkę piwa . - zaproponował
-Stoi . - uśmiechnął się Schmelzer
                                  Jeszcze przez chwilę drążyliśmy temat zakładu . Później jednak powariowaliśmy , zrobiliśmy mnóstwo zdjęć , pogadaliśmy i co niektórzy zaczęli się żegnać , idąc już do domu . Głównie rodzinki , które zostawiły pod czyjąś opieką swoje pociechy spieszyły się do powrotu . Oczywiście nie mieliśmy nic przeciwko , ale zawsze jest tak , że jak ktoś zacznie rozchodzi się później reszta i tak było też tym razem . Dlatego pozostałych postanowiliśmy odprowadzić do domu . Nie zajęło nam to dużo czasu bo wszyscy mieszkali niemal obok siebie :)
-Gdzie idziemy ? - zapytałam gdy byliśmy już sami
-Do mnie . Mieliśmy obejrzeć jakiś film . - uśmiechnął się Marco
-No tak , to ja napiszę do mamy , żeby się nie martwiła . 
-Pewnie .
                                   Po 10 minutach byliśmy już w jego mieszkaniu , które było wysprzątane na błysk . Nikt nie powiedział by , że ostatnio jak tu byłam panował w tym pomieszczeniu istny bałagan po imprezie urodzinowej właściciela .
-Oglądamy tutaj czy ... 
-Jak masz telewizor w moim pokoju to idziemy tam . - zaśmiałam się
-Mówisz o mojej sypialni , prawda ? - zapytał podchodząc do mnie
-Nazywaj to jak chcesz . Mój pokój i tyle . - wystawiłam mu język 
-To możemy iść tam , ale ...
-Nie ma mowy . - uprzedziłam jego wypowiedź 
-O czym ? - zapytał nie wiedząc o co chodzi
-No już , kochany nie udawaj . - spojrzałam na niego jednoznacznym wzrokiem
-A TO , przecież wyjaśniliśmy sobie wszystko wczoraj w aucie . - uśmiechnął się
-Poczekam . - dodał i pocałował mnie , nadal tak samo delikatnie jak za pierwszym razem 
-Kochany jesteś . - odparłam 
-Wiem . - zaśmiał się 
-Idź na górę wybierz jakiś film ja wezmę coś do picia i zaraz będę . - uzupełnił swoją wypowiedź .
                             Jak poprosił , tak też zrobiłam . Powędrowałam do tej cudownej sypialni . Kocham ją , jest najpiękniejsza na świecie . Wzięłam filmy z półki i usiadłam na łóżko przeglądając kolejne płyty .
-Horror , horror , horror .. - mówiłam do siebie 
-Horror , sensacyjny , horror , dramat , ooo komedia . - kontynuowałam swój monolog
                           Po chwili moje dotychczasowe zajęcie przerwał Marco , który tak cicho wszedł , ze nie dało się tego usłyszeć i właśnie mnie dusił 
-Po pierwsze .. chcesz ,żebym na zawał zeszła ? Po drugie .. złaź . - próbowałam go zepchnąć
-Uratowałbym Cię . - uśmiechnął się , a ja odwróciłam się i teraz byliśmy na przeciwko .
-Coś mim się przypomniało .- mówiłam nie odrywając od niego wzroku
-Mi też i chyba nawet identycznie to samo .
-Nico . - powiedzieliśmy razem .
-Ale zauważ jak mały wyczuł to wszystko . My sami nie byliśmy pewni , a on tak po prostu po kilku chwilach spędzonych w naszym towarzystwie . - to mnie bardzo zastanawiało
-No widzisz . Muszę mu podziękować . - zaśmiał się
-Jaki film wybrałaś ? - dodał , zajmując miejsce tuż obok 
-Szczerze żaden . Masz same horrory i jedną komedię , którą oglądałam . - w ten sposób podsumowałam jego kolekcję
-Świetne filmy . "Piła" , przecież to klasyka . - podniósł płytę z nieciekawym obrazkiem na okładce
-Obrzydliwy , nie lubię takich i ... boję się . - ostatnie dwa słowa podziewałam o kilka tonów ciszej
-Możesz się przytulić . - odparł 
-Wiem , ale możemy też pogadać . Będzie fajniej . 
-Proponowałbym spędzenie tej chwili w inny sposób , chociaż twój też jest niezły .
-Dokładnie tak . Więc proszę o jakiś temat . - najgorsze jest zacząć później jakoś poleci .
-To może zaczniemy tak , że ... ja zbliżę się do Ciebie i zrobię to ... - ponownie pocałował mnie , jednak nie trwało to zbyt długo bo zadzwoniła jego komórka
-Jak to Gotze to zabiję . - powiedział wyciągając telefon z kieszeni . 
                        Jednak spojrzał na ekran i bez słowa odebrał połączenie . 
-Cześć .
-...
-Chyba żartujesz . - powiedział nieco poddenerwowany
-...
-Zapomnij o mnie . Mogłaś o tym wszystkim myśleć wcześniej . - po tych słowach spojrzał na mnie i przełączył rozmowę na głośnik
-Marco , ale nie możemy porozmawiać ? - zapytał damski głos 
-Powiedziałem już , ze nie . Ile razy mam to powtarzać .? - odpowiedział pytaniem na pytanie
-Nic już do mnie nie czujesz ? - zadała pytanie , a ja zamarłam . Byłam niemal pewna , ze dzwoni jego Eks Caroline ...

_~_~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_ ~_~_

CZEŚĆ !!! 

 Ale się za wami stęskniłam !! Bardzo mi was brakowało !
Dodaję rozdział nie najdłuższy , ale już niebawem będzie się działo .!! To obiecuję .:))
Trochę mało komentowaliście ostatnio .. mogę liczyć na lepsze rezultaty ? :)) 



11 komentarzy:

  1. :) Strasznie sie ciesze, ze wrocilas :D pomysl z telebimem swietny.przebil kolacje na murawie !!Caroline cos mi sie wydaje,ze troche namiesza-odrobina dramaturgii musi byc ;) czekam juz na kolejny.Jak to sie mowi 'apetyt rosnie w miare jedzenia' wiec dlugo nie trzymaj nas w niepewnosci:)
    Widze wyjazd udany zdjecie ze stadionu jest:) Zwiedzilas Troszeczke miasta?Mam nadzieje ze spotkalas cala druzyne!! Szkoda tylko ,ze nasza kawa sie nie udala ale co sie odwlecze to nie uciecze :)
    Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety udało mi się zobaczyć tylko Idunę bo pogoda jak pewnie wiesz nie dopisała :( , ale na wakacje zamierzam wrócić i nadrobić . Planuję wyjechać do pracy i najlepiej niż tutaj do Polski nie wracać , ale zobaczymy . ;)
      A kawa ..? Obiecuję , że jeśli zaproszenie będzie aktualne na pewno wpadnę ! :))

      Usuń
    2. szkoda,ze tylko Idune choc Dortmund z roku na rok pieknieje:D tak jak pisalam caly tydzien deszcz a za to teraz sloneczko i po 14st ...poki co mieszkamy niedaleko stadionu ale planujemy wyprowadzic sie na obrzeza dla dzieci-ale to nie zmienia nic w kwestii kawy.Kolonie zwiedzilas?
      aha a kiedy kolejny rozdzial o naszych wspanialych skoczkach??
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Kolonię ..? W małym procencie , ale tak . ;)) W takim razie biorę mieszkanie koło Iduny ! :) :D ... moje marzenie , na kawę obiecuję , że kiedyś wpadnę :)) , A rozdział ... dodam dziś :)

      Usuń
  2. Fajnie, że dodałaś nowy rozdział :D Super to wymyślił Marco :D
    Co do telefonu, to podejrzewam, że ta kobieta coś namiesza :/
    Czekam na następny rozdział :D
    Pozdrawiam - Karu :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny :) druga piosenka genialnie się wpasowała w tą sytuację ;) już nie mogę się doczekać co wymyśliłaś :) Czekam na nexta i pozdrawiam gorąco :* Betka

    OdpowiedzUsuń
  4. i też cię strasznie brakowało. Dawno nie dodawałaś rozdziału, a ja myślałam, że już się nie doczekam. Ale to taki mały szczegół. Rozdział super zajebisty (przepraszam za słownictwo). Fajnie, ze w rozdziale pojawiła się Majka, ale boję się trochę, że namiesza... Czekam na nexta. <33

    Pozdrawiam Kinga ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Superrr!!
    Mam nadzieję że Caro za bardzo nie namiesza!!! :)
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale super, że wróciłaś !!! w końcu będą nowe rozdziały, a ten jest cudowny. Szkoda tylko, że Caroline pewnie coś namiesz, ale mam nadzieje, że nie za bardzo. i Moim zdaniem Majka nie potrzebnie bierze udział w blogu. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też się za tobą stęsknilśmy ! Rozdział mega romantyczny ;d
    czekam na kolejnego
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. W końcu wróciłaś ! Brakowało tu Ciebie :* Mam nadzieję, że wyjazd udany. A co do rozdziału to świetny jak wszystkie. :) Z Marco jaki słodziak, fajnie to wymyślił. Też bym tak chciała <3 I jeszcze ta niespodzianka z Majką. Mam nadzieję, że Caroline nic nie namiesza w związku Marceli i Marco. Dodaj szybko następny. Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń