Początek

wtorek, 11 czerwca 2013

Prolog

-Gotowa ?- zapytała mama
-Taa ...- odparłam niechętnie
-Na pewno wszystko spakowałaś ? - zapytała ponownie po chwili
-No tak.! Ila razy mam mówić .?!
-To chodź wujek Wojtek już czeka . - dodała wyraźnie zniesmaczona moim zachowaniem
Mama zamknęła drzwi i dała kluczyk do rąk brata .
-Cześć wujek .! - zawołałam i przytuliłam na powitanie .
Lubię go , spędzam z nim dużo czasu . Rozumiemy się jak przyjaciele . Rozmawiam z nim praktycznie o wszystkim , a teraz mam wyjechać , tak po prostu ?
Niechętnie zbliżyłam się do auta i podałam tobołek .
Spakowaliśmy walizki do bagażnika i wsiadłyśmy do samochodu . Wujek miał nas zawieść na lotnisko .
-To jak gotowe.?- zapytał z uśmiechem
-Tak .! - denerwowały mnie te pytania .
Więc ruszyliśmy przed nami ok. 1h drogi  . Ostatnia godzina w Polsce . Zostawiam tu wszystko kochanego wujka , babcie , dziadka , przyjaciółki , szkołę , dom , ojczyznę . Im bliżej wylotu tym mniej chciałam się wyprowadzać i to za granicę , ale obiecałam to mamie . Mimo wszytko dotrzymam słowa . Ona natomiast obiecała , że jeśli będę chciała wyjechać po skończeniu 18 lat nie przeszkodzi mi . Zrozumie .
-Jesteśmy . - głos wujka wyrwał mnie z rozmyśleń .
Spojrzałam przez szybę . Lotnisko . Nie był to mój pierwszy lot samolotem , latałam już wcześniej na wakacje z rodzicami . Lubiłam nawet ten środek transportu , szybko i wygodnie . Fakt pierwszy lot był niezbyt ciekawy . Bolała mnie głowa i uszy , ale teraz już się przyzwyczaiłam i wolę latać samolotem niż jeździć pociągiem .
Wujek wyjął walizki , które nie były małe i ruszyliśmy w stronę wejścia .
-O której macie odprawę .? - zapytał
-Yyy .. za 20 minut . - odpowiedziałam spoglądając na bilet , który trzymałam w rękach .
-To poczekam z wami . Jeśli chcecie . - uśmiechnął się.
-Pewnie . - ucieszyłam się , że spędzę z nim jeszcze te 20 minut .

_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!_!
 Czekam na komentarze i opinie .;))

4 komentarze:

  1. Ładnie piszesz :) Czekam na następny rozdział :)
    Myślę, że może być tak, że Marcelina pozna w następnym rozdziale p.Jurgena Kloppa i będzie bardzo zaskoczona, ale dobrze przyjmie tę wiadomość, zaakceptuję nowego "chłopaka" swojej mamy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczyna sie ciekawie:)
    Zaczynam czytać:)
    W międzyczasie zapraszam do siebie:
    http://bvb-my-life.blogspot.com/ <---o BVB
    http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/ <-- o Marco

    OdpowiedzUsuń