Początek

czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 11

Leżałam na łóżku wpatrując się w sufit, na którym był ON . Moje marzenie i niesamowita niespodzianka . Bilet , bilet na Finał Ligi Mistrzów w Londynie . Byłam taka szczęśliwa . Lecę na mecz mojej ukochanej Borussii . Z wrażenia zupełnie zapomniałam , że rozmawiałam z Reus'em
-Marcela , jesteś .? - usłyszałam po chwili głos Marco w komórce
-Tak jestem . To Twoja sprawka .? - zapytałam dając znak życia
-Też , ale nie tylko . Wpadliśmy na ten pomysł jak tylko Cię poznaliśmy .- wytłumaczył
-Kocham Was . Dziękuję .!!! - odparłam
Ciekawiło mnie skąd wiedzieli , że bardzo chcę tam pojechać. Przecież nic im nie mówiłam . Pytałam tylko ostatnio Jurgena czy leci z mamą . Nie dawałam po sobie poznać , że bardzo zależy mi na tym meczu
-Proszę , cieszę się , że się podoba . - ponownie wyczułam , że się uśmiechnął
-A powiedz mi jeszcze czy Klopp ... - zaczęłam , ale on spostrzegł się o co chodzi i odpowiedział
-Tak , on wymyślił gdzie go "ukryć"
-To poczekasz chwilkę .? - zapytałam i nie czekając na odpowiedź wyszłam z pokoju zostawiając telefon na łóżku .
Usłyszałam głos zakochanych na dole , więc zbiegłam do nich .
-Marco ? - zapytał Jurgen kiedy tylko zobaczył mój uśmiech od ucha do ucha .
-Tak , dziękuje , dziękuje , dziękuje . Kocham Was wszystkich . -wołałam szczęśliwa przytulając się do ojczyma .
-Nie ma za co to pomysł chłopaków . - uśmiechnął się
-Kocham , kocham jesteście wielcy , skąd wiedzieliście .? - pytałam taka podekscytowana
-Ale o co chodzi .? -zapytała zakłopotana mama
-Lecę z wami do Londynu , na finał .!!!!!!!! - zawołałam .
-Aha , to już rozumiem . - zaśmiała się
-Dobra wracam na górę bo Marco , telefon , wiecie - wyjaśniałam , ale trochę nie zbyt zrozumiałym "kodem"
-Okey leć . - odpowiedziała z uśmiechem mama ;d
Wróciłam do pokoju i dałam znak życia mojemu rozmówcy, że już jestem . Porozmawialiśmy jeszcze chwilę.
-Marcela .! Jesz z nami kolację .? - zawołała mama z dołu
-Nie , dzięki . - odpowiedziałam 
I ponownie jak wcześniejsza rozmowa fejsbukowa z Majką trwała dłużej niż myślałam . Doskonale mi się z nim rozmawiało i nie czułam upływającego czasu
-Boże już 1.00 .! - zawołałam do telefonu , kiedy spojrzałam na zegarek stojący na szafce nocnej .
-No faktycznie , trochę późno . - odpowiedział Marco . (;Tak nadal z nim rozmawiałam ;)
-Nie odpowiadam za Twój rachunek za telefon . - zaśmiałam się
-Spokojnie . O rachunek się nie martw . - pocieszył mnie
-Wiesz chyba już Ci nie będę przeszkadzać . - powiedziałam tak bo usłyszałam damski głos w tle .
-Przecież nie przeszkadzasz .
-Jak nie .? Twoja dziewczyna będzie zła , że tyle godzin wisisz na telefonie .- powiedziałam to całkiem świadomie . Moja podświadomość kazała mi to powiedzieć . Z drugiej strony byłam ciekawa jaki jest jego stan cywilny .
-Oj , to coś fanka nie śledziła ostatnio wiadomości o swoim ulubionym piłkarzynie. - zaśmiał się ironicznie
-Dlaczego .? - zapytałam , szczerze zdziwiona .
-Wejdź na bundesliga.com.
Jak powiedział tak zrobiłam . Wzięłam laptopa i weszłam na podaną stronę .
-Tak , już jestem i co w związku z tym ?
-Tylko włącz polską stronę bo na niemieckiej tego nie ma . Robert mi to pokazał i przetłumaczył .
-No mam "Marco Reus od A do Z" . O to chodzi ? - zapytałam bo już straciłam wątek
-Tak , to jest to i przeczytaj literkę C .
-C jak Caroline Böhs . No mówiłam , że będzie zła , że za długo rozmawiasz . - zaśmiałam się do słuchawki
-Przeczytaj .- więc zabrałam się za czytanie
-Piłkarz jest obecnie singlem . - po chwili odparłam po polsku .
-Możesz po niemiecku . - usłyszałam zakłopotany głos Marco.
-Jesteś do wzięcia .  - ponownie się zaśmiałam
-Tak . . . -odparł znowu tak tajemniczo .
-Przykro mi , że się wam nie ułożyło . - oczywiście w głębi serca czułam radość , że Reus jest wolny .
-Daj spokój , to po prostu nie była ta dziewczyna .
-Marco , to kogo nam przyprowadzisz na imprezę dzisiaj ? - zażartowałam
-Jeśli się taka jedna zgodzi , ale nie zapeszam - zaśmiał się
-Dobra . Kochany jest prawie 2.00 nad ranem .
-O kurcze . To późno trochę .
-Nom przydało by się położyć spać . - dopadała mnie mega "śpiączka"
-To już ci daje spokój . Zobaczymy się dziś  . - odparł
-Pewnie . Do zobaczenia , dziękuję za bilet . Dobranoc .
-Nie ma za co , do zobaczenia . Dobranoc . - powiedział
-To się rozłączam .- dodałam i nacisnęłam czerwoną słuchawkę
Wzięłam głęboki oddech i piżamę z szafy . Poszłam wziąć prysznic . Wyszłam , ubrałam się i wróciłam do łóżka . Leżałam tak chwile i dziękowałam , że mama poznała Jurgena , że się tutaj przeprowadziliśmy , że poznałam chłopaków . Byłam taka szczęśliwa . Nie da się tego opisać słowami . Zawsze marzyłam , żeby pójść na mecz BvB , a co dopiero na finał Ligi Mistrzów z nimi w roli głównej . Po chwili dostałam SMS-a
"Mam nadzieję , że jeszcze nie śpisz , ale muszę o coś spytać . Czy masz ochotę pojechać ze mną na imprezę do Mats'a . . .dzisiaj o 18.00 .? ;)) "
Szalony Marco Reus to o mnie chodziło . Już proponował mi to Mario . Oni są naprawdę pozytywnie nakręceni . 
"Nie śpię , ale zamierzam . Dzięki za propozycję , bo nie miałam transportu .;) Będę czekać jutro o 17.30 . Dobranoc .;) "
Odpisałam i położyłam się na bok . Zasnęłam .
                                                                                *
Jak na to , że położyłam się spać ok.3.00 nad ranem i wstałam o 12.30 to było coś nowego . Normalnie był spała do obiadu , albo i dłużej . Zaspanym krokiem poszłam do łazienki się umyć . Zeszłam na "śniadanie" w piżamie bo nie chciało mi się przebierać .
-Dzień dobry  . - powitałam narzeczonych
-Cześć , co tak późno .? - zapytała mama .
-A zasnąć nie mogłam . - uśmiechnęłam się.
-A co u Reus'a słychać . - spojrzał na mnie podejrzliwie Jurgen .
-Nic ciekawego . - odpowiedziałam podobnym spojrzeniem po czym zaczęliśmy się śmiać
-Słyszeliśmy jak rozmawiałaś z kimś przez telefon do późna . - wytłumaczyła mamuśka 
-No to właśnie . To jest powód mojego niewyspania i późnego wstania . 
Zjadłam śniadanie . To samo co od tygodni - tosty z nutellą . Jeszcze mi się nie znudziły
-Zapomniałam wam powiedzieć wczoraj . Dzisiaj wychodzę wieczorem . - uśmiechnęłam się do rodzicielki
-Z Marco .? - odwzajemnił uśmiech "tatuś"
-Też będzie . - odparłam tajemniczo , a mama spojrzała na mnie pytająco
-Marcela idzie na imprezę do Mats'a , o której od 2 tygodni rozmawiają . - odpowiedział mamie 
-O to wszystko wiecie . Rozumiem , że nie macie nic przeciwko .?- zapytałam dla pewności 
-Nie , skąd . - powiedziała mama siadając przy stole lecz nie posiedziała długo.
Pogoda zapowiadała się znakomita , więc pewnie chłopcy zaplanowali grilla . Była już 13.30 , mama krzątała się po kuchni szykując obiad . No pewnie , ja dopiero po śniadaniu , a za godzinę obiad . Hmm...
Usiadłam więc przy laptopie mamy , który leżał na stole . Spojrzałam na stronę , która była otwarta .
-Suknie ślubne .? - zapytałam
-Tak przeglądam . - uśmiechnęła się
Miała szczęście , że z moim tatą miała tylko ślub cywilny . W przeciwnym razie nie mogła by wziąć kościelnego , ani założyć pięknej , białej sukni . Sama nie chciałam brać w przyszłości ślubu , ale całe te przygotowania , suknia to było coś pięknego . Taki dzień , którym można się poczuć jak księżniczka , która odnalazła swojego księcia z bajki . Ja nie miałam chłopaka , z którym mogła bym wiązać przyszłość . Chłopcy w moim wieku , myślą tylko o imprezach i alkoholu , co chyba wie każdy . Ja nie imprezowałam , ani nie piłam , nie wspominając o narkotykach czy papierosach . Po prostu nie pociągało mnie to . Dzisiaj na imprezę u Hummels'a pójdę pierwszy raz od nie mal roku , a zdecydowałam się na to dlatego , że wiem , że mogę zaufać chłopakom i naprawdę dobrze się bawić . Tym bardziej , ze znalazłam z nimi wspólny język .
-Dobra dosyć . - powiedziałam sama do siebie w myślach , przerywając rozmyślenia
Wróciłam do rzeczywistości . Jeżeli już strona z sukniami była uruchomiona to poprzeglądałam kilka stron . Nie które były naprawdę piękne i godne uwagi , ale to nie ja powinnam wybierać tylko mama . To będzie jej dzień i musi mieć na sobie to co jej się będzie podobać . Ja wybiorę może kiedyś swoją , póki co muszę się zadowolić sukienką , którą ubiorę na wesele .
-Mamo , ale chcesz długą suknię czy taką do kolan ? - zapytałam
-Pewnie , że długą i jedyną w swoim rodzaju . - zaśmiała się .
-To dobrze , krótka jest dobra na poprawiny . - uśmiechnęłam się
-Marcela , ładne zdjęcie dodałaś na facebook'a . - odparł siedzący w salonie Jurgen
-Pewnie , a jakie zainteresowanie .;)
-No , fakt 236 kliknięć "lubię to" to nie byle co .
-Ile .? -zapytałam zdziwiona .
-236 . Nie wiedziałaś ? - także zapytał
Nie wierzyłam więc włączyłam fejsa . Faktycznie 236 lajków . Szok , mój rekord to 24 lajki pod zdjęciem profilowym . No, no , no koszulka Reus'a zrobiła karierę na moim profilu
-Obiad ! Siadajcie . - zawołała mama podając posiłek
-Już , jejku jak ten czas leci . - odparłam kiedy dostrzegłam na zegarku 14.50
A jak by inaczej , zawsze jak późno wstanę to czas pędzi nie ubłaganie . Momentalnie mija godzina i kolejne . Na obiad mama zrobiła specjalność , która jest tradycją w Polskich domach , a mianowicie ziemniaki z kotletem schabowym .
-Jejku moje ulubione . - powiedziałam z uśmiechem
-To Polskie ? - zapytał Klopp
-Tak , takie nasze pyszności . Smacznego- odpowiedziałam i zabrałam się do jedzenia
Pyszne jak zawsze. To było jedne z najsmaczniejszych dań jakie charakteryzuje nas - Polaków . Fakt mama nie była Polką , ale ja też nie byłam " z czystej krwi " , lecz zawsze bardziej czułam się Polką niż Niemką . Jakoś tak wyszło . Może dlatego, ze dzieciństwo spędziłam za wschodnią częścią Odry .?
-Dobre to wasze jedzenie . - uśmiechnął się trener BvB
-Baaa.. to tylko mała część tego co się u nas je . - odwzajemniłam uśmiech
-Dziękuję . Już 15.30 , pójdę się wykąpać . -dodałam i poszłam na górę
Oczywiście odwieczny problem dziewczyn ... w co mam się ubrać . Stałam w garderobie przeglądając zarówno nowe jaki stare ubrania . Gdy znalazłam idealne spodnie , to koszulka nie pasowała i odwrotnie .
Kiedy po 30 minutach znalazłam perfekcyjne ciuchy poszłam się w końcu wykąpać . Leżałam tak w wannie i nie miałam najmniejszej ochoty stamtąd wychodzić . Lecz usłyszałam dźwięk telefonu , wyszłam pośpiesznie z wanny i ... SMS od Reus'a
"Mam nadzieję , ze nie obudziłem .? Jak mówiłaś będę za godzinę , a tak w ogóle to Dzień Dobry .;)"

 Zaśmiałam się kiedy odczytałam wiadomość i odpisałam

"Spokojnie wstałam kilka godzin temu i właśnie się szykuję . I dzień dobry''
Ubrałam wybrane wcześniej ciuchy i poszłam do łazienki .
-No tak , przydało by się jakiś makijaż . - powiedziałam do siebie patrząc w lustro
Nigdy się nie malowałam , mimo , że miałam kosmetyki . Jakoś nie miałam do tego talentu , a do grania na podwórku w piłkę z chłopakami było to rzeczą zbędną .
Wzięłam z kosmetyczki fluid , tusz i błyszczyk . Nałożyłam to pierwsze , po czym pociągnęłam lekko rzęsy tuszem i musnęłam usta błyszczykiem .
-No nawet całkiem dobrze wyszło . - zaśmiałam się
Wzięłam jeszcze telefon do torebki i zeszłam na dół
-Może być .? - zapytałam "rodziców"
-No , no , no ładnie . Tylko uważaj na chłopaków . - odparł Jurgen
-Miłej zabawy . - dodała mama
-Nie czekajcie . Nie wiem , o której będę- powiedziałam i wyszłam
Poczucie czasu mieliśmy znakomite . Kiedy zamknęłam za sobą drzwi , akurat podjechał Marco pod dom .
Kiedy podchodziłam do samochodu , on wyszedł i przywitał się
-Cześć , ładnie . . . - podszedł i przytulił mnie na powitanie . Nie ukrywam podobało mi się to
-Cześć , nie musisz kłamać . - przerwałam mu i uśmiechnęłam się
-Nie kłamie - odparł otwierając mi drzwi .
-Nie musiałeś , ale dziękuję - mimo , że nie lubiłam tego było to miłe z jego strony
Zapięłam pasy i ruszyliśmy . Kiedy staliśmy na światłach Marco przyglądał mi się uważnie
-Coś nie tak ? - zapytałam zdziwiona
-Ślicznie wyglądasz .
-Mówiłeś już , ty też wyglądasz nieźle . - uśmiechnęłam się
Po chwili zadzwonił jego telefon .
-Odbierzesz .? - zapytał
-Pewnie . Haloo . - przeciągnęłam powitanie .
Rozmawiałam chwilę .
-Mario , prosił , żebyśmy podjechali po niego . - spojrzałam na kierowce
-On zawsze coś wymyśli . - pokręcił głową i zaparkował .
Przejeżdżaliśmy akurat koło domu Gotze'go
-Siedź , ja pójdę . Tylko powiedz czy to ten dom ? - zapytałam otwierając drzwi
-Tak . - uśmiechnął się
-Dziękuję . - dodał
-Ale za co ? - zapytałam ponownie zdziwiona
-Za wszystko . - odparł , a ja poszłam po Mario
Jego dom był ... WOW . Wyróżniał się wśród pozostałych . Szłam powoli rozglądając się . Podobnie jak na osiedlu Jurgena na budynkach wisiały żółto-czarne flagi Borussii . Kiedy byłam już na ganku , podeszłam do drzwi i zapukałam .
Otworzył mi jakiś chłopak , na oko starszy od niego .
-Cześć , jest Mario .? - zapytałam uśmiechając się
-Cześć . Pewnie . - odparł i zawołał go .
-A tak w ogóle jestem Fabian . Mario nie mówił , że ma nową dziewczynę . - chłopak przedstawił się
Po chwili Gotze był gotowy do wyjścia .
-Woow .Borussia , znaczy Marcela . Ślicznie wyglądasz . - przywitał się podobnie jak Reus przytulając się do mnie .
-Tam czeka Marco . - wskazałam na machającego chłopaka za kierownicą BMW .
-To cześć Fabian . Miło był poznać . - uśmiechnęłam się do chłopaka i poszliśmy do samochodu .
Wsiedliśmy i ruszyliśmy do Mats'a , jak już się dowiedziałam mieszkał 20 minut od domu Gotze'go . . .
_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~
No i proszę was bardzo XI rozdział jest . Dziękuję za ponad 1100 wyświetleń .
Z komenarzami jest dużo lepiej i bardzo się cieszę , że bloga czyta was coraz więcej . Dzięki temu mam motywację do pisania kolejnych rozdziałów . Kocham was i mimo wszystko czekam na więcej .;***

8 komentarzy:

  1. No, no, no świetnie się zapowiada imprezka! Wydaje mi się, że chłopaki coś wymyślą :P Jak zwykle cudowny rozdział, czekam na więcej i zapraszam do mnie:
    http://szczesliwytraf.blogspot.com/2013/07/rozdzia-23.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały! :):)
    uwielbiam twojego bloga, jest genialny!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział GENIALNY! <3 Ciekawe jak tam będzie na imprezie?
    Pozdrawiam i życzę wen ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam bardzo, a 12 rozdział gdzie się podział . . . ?
    ŚWIETNY BLOGGGGGG <3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega!<3 Jak ja się cieszę że natrafiłam na twój blog! On jest mega.. Czekam na kolejne rozdziały i nawet nie umiem sobie wyobrazić jak takie świetne pomysły mogą siedzieć w twojej głowie!<3 DODAWAJ SZYBKO KOLEJNY, BO BLOG ZAJEBISTY!<3<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnee :* <3
    Ten blog jest genialny <3 Uwielbiam go ;33
    POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO NAS:
    http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominujemy Cię do liebster-award
      http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

      Usuń
  7. Jest Boooosko! <3 Kocham to! :)

    Dlatego też nominowałam Cię do Liebster Award :)

    Więcej znajdziesz tu: http://fest-der-liebe-bvb.blogspot.com/p/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń